Piłkarze Zagłębia nie przestraszyli się lidera rozgrywek i na inaugurację rundy wiosennej zremisowali z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 1:1.

W sobotę na Stadionie Ludowym spotkały się dwie drużyny, które dzieli przepaść. Zagłębie, które za wszelką cenę chce uratować w Sosnowcu pierwszą ligę, podejmowało lidera rozgrywek.

W podstawowym składzie Zagłębia wyszło dwóch nowych piłkarzy – pomocnik Maciej Ambrosiewicz, który przyszedł do Sosnowca z Wisły Płock oraz napastnik Szymon Sobczak z Jagiellonii Białystok.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 – fot. Marek Rybicki

Sosnowiczanie nie przestraszyli się ekipy z Niecieczy i zaczęli spotkanie dość odważnie. Swoje okazje mieli m.in. Joao Oliveira, Dawid Gojny i Maciej Ambrosiewicz. Goście odpowiedzieli uderzeniem Adama Radwańskiego, Romana Gergela i Pawła Żyry.

Przed przerwą goście zmarnowali najlepszą okazję. Artem Putiwcew z bliska próbował zaskoczyć Krystiana Stępniowskiego, ale ten popisał się fantastyczną interwencją i sparował piłkę.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 – fot. Marek Rybicki

Po zmianie stron gra nabrała rumieńców. Akcje były ciekawsze i obaj bramkarze mieli więcej pracy.

W 58. minucie padła pierwsza bramka. Na listę strzelców wpisał się Nikolas Korzeniecki, który pięknym strzałem pokonał bezradnego golkipera Niecieczy. Chwilę później mógł podwyższyć Maciej Ambrosiewicz, ale piłka po jego strzale głową minimalnie minęła słupek.

Goście szybko też mogli wyrównać. Sebastian Bonecki uderzył z dystansu, ale jego strzał podbił Krystian Stępniowski.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 – fot. Marek Rybicki

Lider rozgrywek uratował remis dopiero w doliczonym czasie gry. Z autu piłkę wrzucił Marcin Wasielewski. Kacper Śpiewak przedłużył podanie głową, a Mateusz Grzybek uciekł Mateuszowi Szwedowi i z bliska wpakował ją pod poprzeczkę.

Na pewno ten punkt można byłoby uznać za pozytywny rezultat. Po meczu wszyscy czujemy jednak duży niedosyt. Stracona bramka boli! Boli, bo przy wyniku 1:0 powinniśmy strzelić kolejną bramkę i zakończyć emocje. Były ku temu sytuacje. Niestety piłka nożna czasami bywa brutalna – stwierdził po meczu trener Kazimierz Moskal.

Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 – Nikolas Korzeniecki (58.), 1:1 – Mateusz Grzybek (95.)

Zagłębie: Stępniowski – Turzyniecki, Duriska, Radkowski, Gojny – Pawłowski (74. Szwed), Korzeniecki (78. Karbowy), Ambrosiewicz, Oliveira, Seedorf (74. Gregorio) – Sobczak (90. Ryndak). Trener: Kazimierz Moskal.

Termalica: Loska – Grzybek, Putiwcew, Stefanik, Grabowski (67. Śpiewak) – Hubinek (84. Biedrzycki), Zeman (84. Kalisz), Wlazło, Radwański (67. Wasielewski), Żyra (46. Bonecki) – Gergel. Trener: Mariusz Lewandowski.

Żółte kartki: Szymon Pawłowski, Maciej Ambrosiewicz, Kacper Radkowski – Sebastian Bonecki, Marcin Grabowski.

Sędziował: Sebastian Tarnowski z Wrocławia. Mecz bez udziału publiczności.