Jak co roku, roztopy śniegu ujawniły sporo dziur w drogach, ale to nie jedyny problem, z jakim zmagają się miasta. Kolejnym poważnym problemem są nieczystości po zwierzętach.
Złe warunki atmosferyczne, silny mróz, sól i piasek spowodowały, że drogi w naszym regionie są w kiepskim stanie. Problem zgłaszany jest zarówno przez mieszkańców, jak i pracowników Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych, którzy na bieżąco starają się reagować.
– Na bieżąco prowadzone są prace naprawcze. Pracownicy MZUK łatają dziury, jednak większe prace naprawcze będą prowadzone w późniejszym czasie, przy stabilnej pogodzie – wyjaśnia Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.
Do bieżących napraw używany jest nowoczesny remonter drogowy firmy Strassmayr, służący do szybkich i kompleksowych napraw ubytków w drogach mieszanką emulsji asfaltowej i grysu bazaltowego, który kosztował ponad 600 tys. złotych.
To jednak nie jedyny problem, jaki został odkryty po roztopach śniegu. Na trawie widać pozostałości po czworonogach. Psie nieczystości pozostawiane na placach, trawnikach i chodnikach stanowią problem nie tylko lokalny lecz ogólnokrajowy. Jest to nie tylko nieestetyczne, ale także niebezpieczne dla ludzi, a szczególnie dzieci.
W wielu przypadkach jest to niestety wciąż wina właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Osoby, które jednak to robią, skarżą się natomiast na niewystarczającą ilość koszy na odpady. Urzędnicy podkreślają, że w takim przypadku woreczek z nieczystościami można wyrzucić do najbliższego kosza na śmieci.
– Właściciel czworonoga odchody po swoim pupilu może wyrzucać do koszy ulicznych lub pojemników z odpadami zmieszanymi, więc specjalne pojemniki już nie są potrzebne – tłumaczą lokalni samorządowcy.