Asotra Płomień Sosnowiec rozpoczął sezon w pierwszej lidze od zwycięstwa w Poznaniu. W weekend siatkarki z Sosnowca będą podejmować u siebie ekipę SAN-Pajda Jarosław. Kto okaże się lepszy?

W meczu inaugurującym rozgrywki siatkarki Płomienia dość zaskakująco pokonały w Poznaniu Enea Energetyk 3:2. Rywalki prowadziły już nawet 2:1, ale to sosnowiczanki cieszyły się z dwóch punktów. – Był to mecz na emocjach. Patrząc sportowo, nie stał on na wysokim poziomie. Dużo błędów po obu stronach. Górę brały bardziej emocje. Każdy, po półrocznej przerwie, chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Były zwroty akcji, kontuzje, a nawet czerwona kartka. Naprawdę działo się bardzo dużo – powiedział trener Krzysztof Zabielny.

Zdaniem trenera sosnowiczanki wygrały zespołowością. – Jestem bardzo zadowolony z dziewczyn. Nie jest to może zespół gwiazd, bo zbudowaliśmy go na miarę naszych możliwości finansowych. Mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Zawodniczki nie wiedzą, kto wyjdzie w wyjściowej szóstce. Mamy fajne zmiany. Tak było też w Poznaniu. Wyszliśmy na mecz jedną szóstką, a kończyliśmy inną. Wygraliśmy zespołowością. Dziewczyny miały lepsze i gorsze momenty, ale wzajemnie się uzupełniały. To był klucz do naszego zwycięstwa – dodał szkoleniowiec Płomienia.

Trener Płomienia Sosnowiec Krzysztof Zabielny – fot. mat. pras.

Wierni kibice Płomienia

Jaki cel stawia sobie zespół ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego? – Chcemy utrzymać w Sosnowcu pierwszą ligę. To jest nasz główny cel. Na trzynaście zespołów spada tylko jeden i nie wyobrażam sobie, żeby był to Płomień. Chcemy dobrze grać i w każdym meczu sprawiać dużo radości naszym kibicom – podkreśla Krzysztof Zabielny.

Bus Płomienia Sosnowiec – fot. Krzysztof Zabielny

Atutem Zagłębianek są kibice. – Mamy wspaniałych fanów, którzy nam pomagają i dopingują. Sami zorganizowali też akcję w serwisie zrzutka.pl. Zebrali trochę pieniędzy i je nam przekazali. My za te środki oflagowaliśmy busa, którym jeździmy na mecze. Bardzo miły gest z ich strony, za co serdecznie im dziękujemy – opowiada trener Płomienia.

Trener Płomienia Sosnowiec Krzysztof Zabielny – fot. mat. pras.

Kolejnym rywalem SAN-Pajda Jarosław

W najbliższą sobotę, 3 października, do Sosnowca przyjedzie SAN-Pajda Jarosław. – Była to czołowa drużyna poprzedniego sezonu. Mimo że była beniaminkiem, to zakończyła rozgrywki na wysokim piątym miejscu. Oczywiście doszło do zmian w składzie, ale nadal jest to mocny zespół, który chce walczyć o play off – mówi Zabielny.

Zespół z Jarosławia w poprzedniej kolejce pokonał 3:1 NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki i jest faworytem sobotniego pojedynku. Sosnowiczanki są jednak bojowo nastawione i zapowiadają walkę o każdy punkt. – Od poniedziałku przygotowujemy się do tego meczu. Znamy ich mocne strony, a jest ich naprawdę sporo. Na pewno nie położymy się na parkiecie i zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę. Jeżeli rywalki będą chciały z nami wygrać, to będą musiały zagrać bardzo dobry mecz – zapowiada trener zagłębiowskiego klubu.

Mecz Płomienia Sosnowiec z SAN-Pajdą Jarosław odbędzie się w hali MOSiR przy ulicy Braci Mieroszewskich 91 (hala w Milowicach jest w modernizacji – przyp.). Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny, ale dostępne są dobrowolne cegiełki w kwocie 5 zł. Każda zakupiona cegiełka bierze udział w losowaniu nagród i wspiera finansowo sosnowiecki klub.