Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca rozważa możliwość zadaszenia Górki Środulskiej, co pozwoliłoby na korzystanie z niej mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych.

Górka Środulska to całoroczny kompleks rekreacyjno-sportowy na terenie Parku Środula w Sosnowcu, który powstał w ramach programu rewitalizacji terenów pokopalnianych, poprzez likwidację hałdy byłej kopalni w 2006 roku. Znajduje się tu m.in. sztuczny stok narciarki wraz z wyciągami oraz ogród jordanowski. Wkrótce powstanie tu także nowy stadion piłkarski, hala sportowa i lodowisko.

Korzystanie z górki w sezonie zimowym uzależnione jest od panujących warunków atmosferycznych. Górka naśnieżana jest jedynie przy minusowych temperaturach i niskiej wilgotności, w związku z czym w ostatnich latach mieszkańcy nie wykorzystali w pełni jej potencjału zimowego. Dlatego miasto rozważa opcję zadaszenia stoku.

– Rozważamy zadaszenie stoku narciarskiego na Górce Środulskiej, a w zasadzie budowę stoku pod dachem – zdradza Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. – To oczywiście nic pewnego. Niewykluczone, że jest to nierealne ze względów finansowych, ale jesteśmy w przededniu podpisania umowy z firmą na opracowanie wstępnego studium wykonalności budowy zadaszonego stoku – dodaje.

Jest to ambitny plan, ponieważ podobnego obiektu w Polsce nie ma. – Sytuacja nie jest prosta, bo takiego obiektu w Polsce po prostu nie ma, więc i kwoty to na razie bardzo szerokie szacunki. Dlatego chcemy sprawdzić to, o czym mówi się od lat. Opracowanie jakie otrzymamy pokaże, czy taka inwestycja w ogóle ma sens, ile może kosztować, jakie mogą być źródła finansowania i jakie koszty musielibyśmy ponieść – wyjaśnia prezydent Chęciński.

Prace studium będą opierały się na trzech wariantach. Podstawowy, który obejmuje budowę obiektu wraz z wyciągiem, armatkami i osprzętem, serwisem, miejscami parkingowymi i małą gastronomią. Pozostałe warianty są bardziej rozbudowane, obejmujące więcej atrakcji niż tylko te narciarskie i snowboardowe.

– Zaznaczam, że to na razie sondowanie rynku i sprawdzanie czy w ogóle i kiedy taka inwestycja miałaby sens. Nie da się ukryć, że razem z ogrodem jordanowskim, parkiem, halą sportową, lodowiskiem i stadionem, mielibyśmy obiekt już nie na skalę krajową, ale europejską – podkreśla Arkadiusz Chęciński.