Piłkarki Czarnych Sosnowiec udanie rozpoczęły wiosenne zmagania. Podopieczne Grzegorza Majewskiego pokonały przed własną publicznością AZS Wrocław 1:0.

Zawodniczki Czarnych Sosnowiec udanie wznowiły rozgrywki i w pierwszym w tym roku ligowym pojedynku pokonały zespół z Wrocławia 1:0. Podopieczne Grzegorza Majewskiego i Łukasza Wojtali stoczyły zacięty pojedynek, ale zakończony zwycięstwem i trzema punktami.

PRZECZYTAJ: Czarni Sosnowiec wkraczają do walki

AZS Wrocław postawił trudne warunki i wynik rywalizacji do samego końca był wielką niewiadomą. Obie drużyny przystąpiły do spotkania w osłabionych składach. W ekipie AZS-u zabrakło m.in. Dominiki Grabowskiej, Małgorzaty Grec i Marty Cichosz. W drużynie z Sosnowca zabrakło z kolei kontuzjowanej Patricii Fischerovej.

Czarni Sosnowiec - AZS Wrocław 1:0 - fot. mat. klubu

Przez większość spotkania to gospodynie były aktywniejsze, ale ataki te nie sprawiały przyjezdnym większych problemów. Pierwsza bramka dla Czarnych mogła już paść w 34. minucie. W zamieszaniu podbramkowym, po rzucie rożnym, sosnowiczanki były bliskie objęcia prowadzenia, ale bramkarka AZS-u wyłapała piłkę i uratowała swój zespół.

Kilka minut później to wrocławianki stworzyły dwie idealne sytuacje. W pierwszej akcji bardzo dobrze poradziła sobie Weronika Klimek, a w drugiej piłka poszybowała nad poprzeczką.

Czarni Sosnowiec - AZS Wrocław 1:0 - fot. mat. klubu

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Obie drużyny próbowały skutecznie zaatakować i zaskoczyć przeciwnika, ale do 80. minuty wynik pozostawał bez zmian. Dopiero pod koniec pojedynku Petra Zdechovanova odpaliła i znakomitym prostopadłym podaniem obsłużyła Stanislavę Liskovą, która przeczekała bramkarkę AZS-u i wpakowała piłkę do siatki. Jak się okazało był to strzał na wagę trzech cennych punktów.

– Był to ciężki mecz. Oba zespoły miały sporo podbramkowych sytuacji, ale to nam udało się wykorzystać tą najważniejszą, dzięki której udało nam się wygrać – powiedziała Kamila Tkaczyk, zawodniczka Czarnych Sosnowiec.

Czarni Sosnowiec - AZS Wrocław 1:0 - fot. mat. klubu

Po pokonaniu AZS-u Wrocław sosnowiczanki utrzymały trzecie miejsce w ligowej tabeli. Prowadzi Medyk Konin, a tuż za nim plasują się piłkarki Górnika Łęczna.

 – Jak na poziom ekstraligi kobiet, to był to dość ciekawy pojedynek. Pierwszy mecz zawsze jest wielką niewiadomą. Spodziewaliśmy się agresywnego spotkania i tak też było. Dziewczyny nie odpuściły i dzięki zaangażowaniu całej drużyny wykorzystały jedną z szans i zwyciężyły – podsumował trener Grzegorz Majewski.

W zbliżającej się kolejce Czarni Sosnowiec udadzą się do Krakowa. W minionej kolejce akademiczki przegrały z Medykiem Konin 1:4.

Czarni Sosnowiec – AZS Wrocław 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 – Stanislava Liskova (80.)

Czarni: Weronika Klimek – Julia Wycisk, Magdalena Dragunowicz, Andrea Horvathova Ż, Joanna Operskalska Ż, Paulina Zawiślak, Oliwia Cichy (70. Karolina Wieczorek), Patrycja Matla (88. Marta Mika), Kamila Tkaczyk Ż (57. Stanislava Liskova), Petra Zdechovanova Ż, Anna Maria Smidova (90. Natalia Frączak).

AZS: Anna Bocian – Aleksandra Parka (90. Katarzyna Sztuka), Karolina Ostrowska, Joanna Olszewska, Anita Turkiewicz, Małgorzata Korda (65. Julia Maskiewicz), Joanna Wróblewska (83. Dorota Kwapisz), Sylwia Matysik Ż, Patrycja Falborska, Monika Koziarska, Maria Zbyrad.