Klub w swoim komunikacie poinformował, że 54-letni szkoleniowiec przestał pełnić funkcję szkoleniowca pierwszej drużyny.

Moskal w Zagłębiu pracował od listopada 2020 roku. W tym czasie Zagłębie rozegrało pod jego wodzą 31 spotkań, w których wygrało tylko siedem razy. To jednak wystarczyło, by w poprzednim ligowym sezonie utrzymać się na poziomie pierwszej ligi.

Konsekwencja słabych wyników

Nowe rozdanie nie było już tak dobre dla drużyny z Kresowej. Zagłębie Wygrało zaledwie jeden mecz (4:2 z Górnikiem Polkowice) a dwa zremisowało (1:1 z Arką Gdynia i 0:0 ze Skrą Częstochowa). Ostatnie spotkanie ze „Skrzakami” prawdopodobnie przelało czarę goryczy.

Nie chodziło jednak tylko o wynik sportowy. Na trybunach pojawiło się niecałe 1000 osób, co skłoniło władze klubu do zmian, tym bardziej, że sytuacja Zagłębia nie należy do najłatwiejszych. Sosnowiczanie z pięcioma punktami na koncie zajmują 14 lokatę w lidze. Nie mają nawet przewagi nad strefą spadkową – ratuje ich jedynie bilans bramkowy.

Nowy trener na dniach

W niedzielę, 12 września Zagłębie rozegra kolejne spotkanie ligowe. Ich przeciwnikiem będzie rywal w walce o utrzymanie, Puszcza Niepołomice. Porażka może zepchnąć Zagłębie do strefy spadkowej. Stąd zwycięstwo będzie oczekiwanym wynikiem przez kibiców i zarząd.

Ten w najbliższych dniach ma dokonać wyboru nowego trenera. Będzie to kolejna ważna zmiana w klubie w ostatnich tygodniach. Lawinę rozpoczął Marcin Jaroszewski, który ustąpił z funkcji prezesa Zagłębia Sosnowiec. Jego następcą został Łukasz Girek. W ubiegłym tygodniu rozwiązano z kolei umowę z dyrektorem sportowym, Robertem Tomczykiem.

CZYTAJ KONIECZNIE:

Kolejne zmiany w Zagłębiu Sosnowiec