Podopieczni Artura Skowronka nie będą dobrze wspominać spotkania z Miedzią Legnica. Mogli zdobyć punkt, jednak w samej końcówce goście im go wyrwali.
Sosnowiczanie nie mieli zbyt wiele szczęścia w meczu. W jednej z pierwszych sytuacji gości Maxime Dominguez został sfaulowany w polu karnym przez Joao Oliveirę, który po konsultacji z VAR-em otrzymał czerwoną kartkę. Karnego na bramkę zamienił Nemanja Mijušković.
Mimo gry w 10 podopieczni Skowronka w samej końcówce doprowadzili do wyrównania. Sfaulowany w polu karnym został Szymon Sobczak. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pokonał bramkarza gości. Problem w tym, że w doliczonym czasie gry Lukas Duriška sfaulował Kamila Zapolnika.
Jako, że wszystko działo się w polu karnym, to sędzia kolejny raz wskazał na „wapno”. Sytuację wykorzystał Patryk Makuch i dał zwycięstwo legniczanom. Wynik sprawił, że sytuacja Zagłębia nadal jest niepewna.
Do końca sezonu pozostały cztery kolejki. W niedzielę, 1 maja Zagłębie w Bielsku-Białej zmierzy się z Podbeskidziem. Następnie u siebie podejmie Sandecję Nowy Sącz i Stomil Olsztyn, by ostatni mecz rozegrać w Głogowie z miejscowym Chrobrym.
Podopieczni Artura Skowronka mają obecnie cztery punkty przewagi nad olsztynianami, zajmującymi pierwszą spadkową pozycję. Dodatkowo Stomil ma do rozegrania mecz więcej. W czwartek, 28 kwietnia podejmie u siebie GKS Tychy. Końcówka sezonu zapowiada się więc dla Zagłębia wyjątkowo emocjonująco.