Piłkarze Zagłębia kolejny tydzień zostają w domach i ćwiczą indywidualnie. – Chcielibyśmy jak najszybciej wrócić do normalnych zajęć, ale na to musimy jeszcze poczekać – przyznaje Rafał Grzelak.
Piłkarze Zagłębia, podobnie jak w innych klubach, kolejny tydzień pozostają w domach i trenują indywidualnie. – Rozpiska treningowa została zaktualizowana, są w niej pewne korekty dokonane przez naszego trenera przygotowania fizycznego, doktora Artura Gołasia. Cały czas jesteśmy przez niego monitorowani, nasze treningi są odpowiednio dostosowane do sytuacji. Chciałbym jak najszybciej wrócić do normalnych zajęć, wspólnie z drużyną, ale na to muszę jeszcze poczekać – mówi Rafał Grzelak.
PRZECZYTAJ: Dariusz Dudek: Znajdujemy się w trudnej sytuacji
Obrońcy Zagłębia brakuje normalnych treningów na boisku i codziennej pracy z drużyną. – Można codziennie ćwiczyć, biegać, ale najwięcej radości daje piłka. Brakuje mi szatni, tej atmosfery, która towarzyszy nam, gdy przygotowujemy się do kolejnych meczów. Ale nic nie zrobimy, trzeba cierpliwie czekać na rozwój sytuacji w kraju. No i być gotowym do powrotu, bo to może zdarzyć się w każdej chwili. Oczywiście, nie dzisiaj, jutro, ale trzeba być na to przygotowanym – przyznaje.
PRZECZYTAJ: W Fortuna 1 Lidze kluby mogą ciąć pensje piłkarzom
Zawodnik sosnowieckiego klubu cierpliwie czeka na rozwój sytuacji w kraju i ma nadzieje, że uda zakończyć sezon. – Nie wiem, czy ta liga wznowi rozgrywki i zakończymy sezon, ale mam nadzieję, że tak będzie. Może nie zdarzy się to za miesiąc, ale później? Chciałbym, by udało się dokończyć rozgrywki na boisku. To moje życzenie, nawet marzenie, ale najważniejszy w tym wszystkim jest zdrowy rozsądek – mówi Rafał Grzelak.
Przypomnijmy, że w związku z pandemią koronawirusa rozgrywki Fortuna 1 Ligi zostały zawieszone do 26 kwietnia.