Kończący się rok był trudny dla ludzi kultury. Jaki był dla sosnowieckiego pisarza Przemysława Żarskiego? – Rok 2020 był dla mnie bardzo ważny i w pewnym sensie przełomowy – przyznaje.
Koniec roku to czas podsumowań. Postanowiliśmy więc zapytać ludzi kultury, jak oceniają ten trudny dla nas wszystkich 2020 rok. Wczoraj rozmawialiśmy z pisarką Magdaleną Majcher, a dziś z Przemysławem Żarskim z Sosnowca.
– Kończący się rok był dla mnie bardzo ważny i w pewnym sensie przełomowy. Związałem się z Czwartą Stroną Kryminału, jednym z najlepszych wydawnictw w prozie gatunkowej i dzięki tej współpracy na półki w księgarniach trafiły dwie części cyklu, którego akcja rozgrywa się w Zagłębiu Dąbrowskim – „Ślad” i „Blizna”. Obie książki spotkały się z bardzo dobrym odbiorem czytelników w całej Polsce, co na pewno jest motywującym doświadczeniem – opowiada Przemysław Żarski.
– Żałuję, że ze względu na okoliczności większość spotkań z czytelnikami odbywała się online, ale mam nadzieję, że w nowym roku uda się porozmawiać o literaturze w cztery oczy, podczas spotkań autorskich z udziałem publiczności – dodaje.
Rok 2021 dla Przemysława Żarskiego również będzie pracowita. W drugim kwartale roku planowana jest jego kolejna książka. – Będzie to zamknięcie cyklu z Robertem Kreftem w roli głównej – zdradza.
Przemysław Żarski z Sosnowca ma 37 lat i pracuje w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. W 2018 roku zadebiutował powieścią „Umwelt”. W 2020 roku wydał dwa kryminały („Ślad” i „Blizna”) z Robertem Kreftem w roli głównej. Prywatnie jest miłośnikiem rockowych brzmień, górskich szlaków i koszykówki. Najlepiej wypoczywa u boku żony i córki, a także z dobrą książką w ręku.