Zniknęła naczepa z odpadami stojąca przy ulicy Baczyńskiego w Sosnowcu. Za wywóz znajdujących się tam substancji miasto zapłaciło 220 tys. złotych.

We wrześniu 2020 roku na terenie Sosnowca ujawniono trzy naczepy z podejrzanymi odpadami. Zostały one porzucone w różnych punktach miasta. Pierwszą z nich pozostawiono przy ulicy Baczyńskiego, w okolicy hali sportowej.

Kilka dni później, na Pogoni, przy dawnej Hucie Buczek, pojawiły się kolejne dwie naczepy, które początkowo nie wzbudziły niepokoju wśród mieszkańców i władz miasta, ponieważ były w dobrym stanie, a na jednej z nich znajdowało się logo Poczty Polskiej.

Naczepa z Milowic została usunięta – fot. UM Sosnowiec

Na miejsce wezwano odpowiednie służby, w tym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Policja, we współpracy z prokuraturą, ustaliła właściciela dwóch naczep pozostawionych na parkingu przy Hucie Buczek, który usunął swoją własność.

Właściciela trzeciej naczepy, znajdującej się przy ulicy Baczyńskiego nie znaleziono. Ujawniono jednak, że w pojemnikach znajdują się odpady przemysłowe. Dlatego 20 maja miasto ogłosiło przetarg na utylizację przyczepy.

W przetargu wygrała firma Remondis. Przedsiębiorstwo świadczy kompleksowe usługi w zakresie zbiórki i transportu wszelkiego rodzaju odpadów, elektrorecyklingu, sortowania odpadów, oczyszczania ulic i dróg oraz gospodarki wodno-ściekowej.

Naczepa z Milowic została usunięta – fot. UM Sosnowiec

Firma usunęła naczepę z odpadami. – Niestety będzie to nas wszystkich kosztowało 220 tys. zł., ponieważ służbom nie udało się ustalić sprawcy – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. – Szukamy także firmy, która zajmie się utylizacją odpadów znalezionych w naczepie przy ulicy Kresowej – dodał.

CZYTAJ TAKŻE:

Mieszkańcy zbulwersowani zachowaniem urzędników. Czy zdrowie sosnowiczan jest zagrożone?