Za kilka dni powitamy nowy rok. Postanowiliśmy więc podsumować minione miesiące i zapytać o plany na 2021 rok w naszych zagłębiowskich miastach. Co udało się zrobić w Dąbrowie Górniczej, a czego nie? Na te pytania odpowiedzi udzielił prezydent Marcin Bazylak.

Rok 2020 był trudny dla nas wszystkich. Z dużymi problemami borykali się również nasi samorządowcy. Jak sobie poradzili? Postanowiliśmy to sprawdzić. Przez kilka dni publikowaliśmy rozmowy z włodarzami zagłębiowskich miast. Rozmawialiśmy z burmistrzem Czeladzi Zbigniewem Szaleńcem, prezydentem Będzina Łukaszem Komoniewskim i prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim. Dziś rozmowa z Marcinem Bazylakiem.

Jak ocenia Pan 2020 rok? Czy jest Pan zadowolony z tego, co udało się zrobić? Czego nie udało się zrealizować?

Z pewnością nie był to rok łatwy, który nie tylko w Dąbrowie Górniczej upłynął pod znakiem zmagań z koronawiruem. Wprowadzony w marcu stan epidemii całkowicie zmienił rzeczywistość jaką znaliśmy do tej pory i wymusił na nas szereg nieprzewidzianych wcześniej działań. Musieliśmy zrezygnować z organizacji plenerowych wydarzeń, przemodelować formułę licznych konsultacji społecznych czy wreszcie, ze względu na mniejsze niż zaplanowane wpływy do budżetu, zrezygnować z części inwestycji.

Z natury jestem jednak optymistą i staram się szukać pozytywów w każdej sytuacji. Zupełnie przeorganizowaliśmy system obsługi klienta w urzędzie. Do dyspozycji klientów urzędu jest infolinia oraz asystenci, którzy są pracownikami „pierwszego kontaktu” i udzielają podstawowych informacji oraz pomagają w załatwieniu urzędowych spraw. Łatwiejsze jest też umawianie wizyt za pośrednictwem elektronicznego kalendarza i więcej spraw można załatwić przez internet. Co szczególnie ważne, przez cały czas stanu epidemii nasz urząd nieprzerwanie dostępny był dla mieszkańców, a pracownicy pomagali im w załatwianiu codziennych spraw.

W dobie pandemii również sami mieszkańcy kolejny raz pokazali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Z dnia na dzień Centrum Aktywności Obywatelskiej stało się centrum dowodzenia dąbrowskiego wolontariatu, ruszyła infolinia dla seniorów, a mieszkańcy zorganizowali grupę szyjącą maseczki, w którą zaangażowało się kilkaset osób i która uszyła ponad 35 tysięcy maseczek. To również kilkanaście tysięcy rozmów telefonicznych, ponad setka wolontariuszy i 30 tysięcy pakietów ochronnych dostarczonych seniorom.

W tym roku rozpoczęliśmy również wspólne inwestycje miasta i PKP PLK związane z budową centrów przesiadkowych i przebudową układów komunikacyjnych przy dworcach kolejowych w centrum miasta i w Gołonogu. Ich rozpoczęcie to zwieńczenie naszych starań trwających od 2016 roku.

Był to trudny rok ze względu na pandemię koronawirusa. Jak wygląda sytuacja finansowa miasta?

Z pewnością 2021 rok będzie czasem niepewności, w której trudno będzie realizować miejski budżet. Niepewność ta dotyczy przede wszystkim dwóch obszarów. Pierwszym z nich są, spowodowane stanem epidemii i jej skutkami, trudności w realizacji zaplanowanych dochodów. Dotyczy to zarówno dochodów, na które mamy bezpośredni wpływ jako samorząd, jak i tych, których dystrybutorem jest Ministerstwo Finansów. Drugim są wciąż zmieniające się regulacje podatkowe ustalane na szczeblu centralnym, które sukcesywnie uszczuplają dochody JST.

Zgodnie z prawem, za zadaniami zleconymi samorządom przez rząd muszą iść w parze środki finansowe na ich realizację. Niestety, tak nie było i nie jest, czego efektem jest konieczność uzupełniania tych braków ze środków samorządowych. A i te są coraz mniejsze, bo zeszłoroczne zmiany w podatkach dochodowych tylko w tym roku uszczupliły budżet Dąbrowy o 21 mln zł.

Jak będzie wyglądać budżet miasta na 2021 rok?

Zgodnie z przyjętym przez Radę Miejską projektem budżetu na 2021 rok, po stronie dochodów mamy zaplanowane 935 mln zł i ponad 905 mln zł po stronie wydatków. Choć kwoty te mogą robić wrażenie, pracując nad budżetem, największym wyzwaniem są oczekiwania mieszkańców. Są one różne, czasem całkowicie wykraczające poza zadania samorządu, ale to bezpośrednio od nas – prezydenta i radnych – mieszkańcy oczekują, że pomożemy im i rozwiążemy ich problemy. Nie zawsze mamy takie możliwości, ale w budżecie miasta staramy się odpowiedzieć na wszystkie potrzeby.

Aż 1/3 miejskiego budżetu to środki na oświatę. Za kwotę ponad 261 mln zł utrzymujemy i remontujemy budynki szkolne, baseny, zapewniamy uczniom i nauczycielom bezpieczne warunki do nauki i pracy oraz płacimy wynagrodzenia nauczycielom i pozostałym pracownikom oświaty.

Oświata to bardzo ważny obszar, ale doszliśmy „do sufitu” – nie jesteśmy w stanie przeznaczać więcej niż 30 proc. z budżetu miasta na rozwój edukacji, chcemy jednak efektywnie je wykorzystywać. Podobnie jak inne gminy w Polsce, otrzymujemy subwencję oświatową z budżetu państwa, ale musimy mieć świadomość, że starcza ona na pokrycie nieco ponad połowy ponoszonych przez nas kosztów. Dlatego też nieustannie szukamy nowych rozwiązań, m.in. Centrum Usług Wspólnych. Pomagają nam one podnieść efektywność wydatków i dać dąbrowskim nauczycielom szansę tworzenia programów edukacyjnych, które poprawią wyniki i efekty ich uczniów.

Innym obszarem, który stanowi ponad 21 proc. miejskiego budżetu, to polityka społeczna, na którą przeznaczymy w 2021 roku 192,2 mln zł. W ramach tych środków sfinansowane będą świadczenia pomocy społecznej, świadczenia rodzinne oraz środki na program „500+”.

159 mln zł (17,6 proc. budżetu) przeznaczone zostanie na gospodarkę komunalną. To wydatki na utrzymanie miejskiej infrastruktury, w tym: mieszkań komunalnych i socjalnych, oczyszczanie miasta, dopłaty do wody i wymiany pieców, ochronę powietrza czy utrzymanie zieleni. To znacząca kwota w budżecie, a są to zadania, z których bardzo często nie zdajemy sobie sprawy i dostrzegamy je dopiero wtedy, kiedy ich zabraknie. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia wiosną, kiedy przyszła epidemia i kiedy wiele zadań, m.in. koszenie traw czy oczyszczanie miasta zostało wstrzymanych lub przesuniętych w czasie. Dopiero wtedy wiele osób dostrzegło, że możliwa jest sytuacja, w której kosze na śmieci nie są opróżniane, a trawa jest wysoka.

Transport publiczny pochłonie z kolei 118,6 mln zł (13,1 proc. budżetu). To również znacząca pula, ale i bardzo ważne, i arcytrudne zadanie, które ma charakter regionalny. Jego organizacją zajmuje się Zarząd Transportu Metropolitalnego, a my z budżetu miasta przekazujemy składkę w wysokości ok. 40 mln zł rocznie, aby autobusy i tramwaje zapewniały mieszkańcom możliwość przemieszczania się.

Dziś, mimo tak znaczących nakładów, mamy w Dąbrowie do czynienia z wykluczeniem transportowym. Wielokrotnie słyszę od mieszkańców, zwłaszcza terenów oddalonych od śródmieścia, że nie mają oni basenów, ośrodków kultury czy przychodni zdrowia. Mówię z pełną stanowczością – nie jesteśmy w stanie zapewnić tego w każdej dzielnicy. Możemy jednak tak zorganizować transport publiczny, aby przemieszczanie się pomiędzy dzielnicami stało się prostsze i komunikacja publiczna była alternatywą dla wszystkich mieszkańców, a nie tylko młodzieży i seniorów.

By jednak było to możliwe, konieczne są inwestycje, które realizujemy wspólnie z koleją i spółką Tramwaje Śląskie – budowa centrów przesiadkowych, zintegrowanych przystanków autobusowo-tramwajowych i sieci dróg rowerowych oraz idąca za tym modyfikacja siatki połączeń. To wszystko przełoży się na większą efektywność wykorzystania środków przekazywanych do ZTM, a tym samym korzyść mieszkańców.

Łącznie na inwestycje w 2021 roku planujemy przeznaczyć blisko 16% całego budżetu. Będzie to ok. 142 mln zł. Z pewnością jest to spora kwota, miejmy jednak świadomość, że potrzeb w naszym mieście jest o wiele więcej, a sytuacja związana z trwającą wciąż epidemią negatywnie wpływa na finanse. Dlatego też przyjęliśmy trudną, ale konieczną zasadę, że w pierwszej kolejności realizujemy te zadania, na które mamy zapewnione dodatkowe finansowanie zewnętrzne. Dlatego też, w całej puli inwestycyjnej środki własne to ok. 80 mln zł, a ponad 62 mln zł pochodzić będą z dotacji unijnych bądź innych funduszy, do których składamy wnioski o dofinansowanie. Warto przy tym wspomnieć, że wszystkie wydatki inwestycyjne zwiększają majątek naszego miasta i dlatego nie waham się również sięgać po kredyty, które przeznaczamy na inwestycje, a nie bieżące wydatki.

Co czeka mieszkańców w przyszłym roku? Jakie plany na najbliższe miesiące?

Przede wszystkim kontynuacja trwających już inwestycji – zwłaszcza związanych z budową centrów przesiadkowych w centrum miasta i w Gołonogu oraz termomodernizacją miejskich przedszkoli. Przygotowujemy się również do kolejnych wyzwań, jak przygotowywana wspólnie z Tramwajami Śląskimi modernizacja linii tramwajowej i przebudowa głównej osi komunikacyjnej miasta. Przetarg na zadanie to został ogłoszony i liczę, że w pierwszym kwartale nowego roku poznamy wykonawcę prac.

Oprócz wskazanych wyżej inwestycji, w 2021 roku planujemy również rewitalizację Plant im. Harcmistrza Piotrowskiego czyli projektu wybranego przez mieszkańców w ramach budżetu obywatelskiego, remont ul. Letniej na odcinku od Parku Zielona do wiaduktu kolejowego oraz budowę kanalizacji w ul. Strzemieszyckiej na odcinku od ul. Narutowicza do ul. Szklanych Domów.

W dalszym ciągu będziemy też zabiegać o nowych inwestorów. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie chodzi nam tylko o ściągnięcie dużych podatników do Dąbrowy. Tak naprawdę jest to moment na transformację gospodarczą naszego miasta, aby z ciężkiego przemysłu, na którym Dąbrowa wyrosła, pójść w kierunku innowacji i tworzenia miejsc pracy w zakładach nieuciążliwych dla środowiska. Jest to też olbrzymia szansa na rozwój małych i średnich przedsiębiorców w naszym mieście.

Uważam że powinniśmy robić swoje i nie schodzić z kursu, który obraliśmy. Chciałbym, aby Dąbrowa nadal była obywatelska i żeby przejawiało się to we wszystkich działaniach, jakie prowadzimy. Liczę również, że wszyscy będziemy pamiętali, jak ważny jest wzajemny szacunek, tolerancja i empatia.

Samorząd to wspólnota mieszkańców i tylko działając wspólnie, jesteśmy w stanie podnosić jakość i komfort życia w mieście.