Wydaje się, że już nikt nie jest w stanie powstrzymać zespołu Czarnych Sosnowiec w drodze po mistrzostwo. W meczu 14. kolejki Ekstraligi kobiet, lider tabeli pokonał na wyjeździe Górnik Łęczna 0:2.
Drużyna Czarnych Sosnowiec przyjechała do województwa lubelskiego mocno osłabiona. W kadrze meczowe zabrakło m.in. Dżesiki Jaszek, Lilyany Kostovej, Klaudii Olejniczak, Szymańskiej, Weroniki Zawistowskiej i Pauliny Zawiślak. Nie przeszkodziło im to jednak zgarnąć kolejny komplet punktów.
Sosnowiczanki już w 11. minucie mogły objąć prowadzenie. Veronika Slukova dograła piłkę do Nikol Kaletki, ale po strzale futbolówkę wybiła Anna Palińska. Trzy minuty później w podobnej sytuacji na bramkę Czarnych uderzała Kamila Kamczyk, ale również przegrała pojedynek z golkiperką.
Bramkarka Górnika kilkukrotnie ratowała swój zespół z opresji. Skapitulowała dopiero w 38. minucie po strzale Agnieszki Jędrzejewicz, która wykorzystała mnóstwo wolnego miejsca na prawej stronie boiska i uderzeniem w długi róg dała Czarnym prowadzenie. Pod koniec pierwszej połowy gospodynie mogły wyrównać, ale w słupek z rzutu wolnego trafiła Patricia Hmirova.
Po zmianie stron przyjezdne dalej przeważały na boisku i stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Dodatkowo, od 67. minuty, grały w przewadze. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczyła Klaudia Lefeld.
Sosnowiczanki co chwilę zagrażały bramce Anny Palińskiej, ale drugą bramkę zdobyły dopiero pod koniec spotkania. W 90. minucie defensywę Górnika rozmontowały Nikol Kaletka i Veronika Slukova, która wpisała się na listę strzelczyń.
Po niedzielnym zwycięstwie podopieczne Sebastiana Stemplewskiego wciąż prowadzą w ligowej tabeli i mają osiem punktów przewagi nad SMS-em Łódź i aż jedenaście nad Medykiem Konin.
GKS Górnik Łęczna – KKS Czarni Sosnowiec 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 – Agnieszka Jędrzejewicz (38.), 0:2 – Veronika Slukova (90.).