2 czerwca na rynku wydawniczym ukazał się „Cierń” Przemysława Żarskiego. To brawurowy finał cyklu z charyzmatycznym komisarzem Robertem Kreftem w roli głównej.

Z niecierpliwością czekałem na trzeci tom przygód z sosnowieckim komisarzem Robertem Kreftem.

„Cierń” Przemysława Żarskiego jest kontynuacją zmagań komisarza Krefta z bezwzględnymi mordercami oraz własnymi demonami z przeszłości. Policjant zagłębiający się w schematyczne i podobne do siebie samobójstwa młodych kobiet – poprzedzone kilkudniowym zniknięciem z domu – próbuje dotrzeć do prawdy o śmierci swojej matki. Prawdy, która nie zawsze prowadzi do zagojenia blizn i ukojenia bólu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Mateusz Załęski (@matzaleski)

„Cierń” Przemysława Żarskiego

Przemysław Żarski po raz kolejny pobudza wyobraźnię czytelnika. Ta historia to bardzo dopracowana i przemyślana fabuła. Autor ani przez chwilę nie zwalnia tempa. Dba o każdy szczegół i nie zapomina o pozostałych bohaterach, którzy znakomicie oddają klimat powieści. Na duży plus uważam też zastosowanie różnych płaszczyzn czasowych i ciekawą okładkę.

Finał cyklu należy zaliczyć do spektakularnych. Szkoda, że to już koniec przygód komisarza Krefta. Polecam serię i autora, który na pewno niebawem zaskoczy nas kolejną złożoną i mroczną historią.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

Przemysław Żarski o nowej książce: Stawiam na emocje i klimat historii