„Bez kanału tego nie zrobię” – to częste słowa wypowiadane przez kierowców, którym psują się auta lub chcą coś w nich wymienić. Jeden z sosnowieckich radnych wpadł na pomysł, aby w mieście powstały takie miejsca.
Czy publiczne kanały, gdzie każdy mieszkaniec będzie mógł naprawić swój samochód lub wymienić jakąś część to dobry pomysł? Jak się okazuje wielu kierowców chciałoby, aby takich miejsc było jak najwięcej.
– W dzisiejszych czasach posiadanie auta wiąże się ze sporymi wydatkami. Co chwilę jakieś naprawy, jak nie klocki to olej, jak nie olej to wahacz, amortyzator itd. Mało jest jednak szczęśliwców, którzy mając garaż i kanał, mogą sami wykonywać podstawowe prace. Pamiętam, że jak byłem dzieckiem widywałem na osiedlach tzw. kanały najazdowe. Cieszyły się one sporą popularnością. Aut przybyło, kanały zniknęły. Dopadł je czas, a że były bezpańskie i nikt o nie nie dbał, był to raczej proces nieunikniony – mówi nam radny Łukasz Litewka.
Sosnowiecki radny chciałby, aby w mieście powstało kilka takich nietypowych obiektów miejskiej architektury. Pierwszy miałby powstać w Zagórzu. – Obok mogłyby również powstać ławeczki i kosze na śmieci oraz obowiązkowo regulamin korzystania – dodaje Litewka.
Jak się dowiedzieliśmy, jeden z mieszkańców zamierza zgłosić ten projekt w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Chce go także poszerzyć o monitoring miejski. – Wierzymy, że ułatwi to mieszkańcom naprawę usterek samochodowych i pozwoli zaoszczędzić parę groszy. Dodatkowo będzie fajnym miejscem dla sympatyków motoryzacji i nie tylko – podsumowuje Łukasz Litewka.
Co sądzicie o tym pomyśle? Czy takie kanały powinny powstawać w naszych miastach?