Sosnowiec przejął kolejkę wąskotorową po KWK Kazimierz-Juliusz. Uratowano dzięki temu unikatową pamiątkę przemysłowych tradycji Zagłębia Dąbrowskiego.

Niegdyś kolejka przewoziła różnego rodzaju ładunki oraz górników i łączyła dwie części zakładu. W przyszłości ma stać się atrakcją turystyczną dla mieszkańców naszego regionu, i nie tylko.

Miasto przez wiele miesięcy starało się pozyskać składniki majątku związanego z kolejką wąskotorową byłej kopalni Kazimierz-Juliusz, w celu zachowania historii miasta i kraju.

– Kolejka została przejęta przez gminę Sosnowiec. Finalnie ma wrócić na tory i wozić pasażerów na odcinku Kazimierz Górniczy-Juliusz – mówi Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu. – W tej chwili trwa inwentaryzacja tego, co zastaliśmy, a musimy pamiętać, że spora część została już rozszabrowana. Na tę chwilę trudno określić, kiedy kolejka mogłaby ruszyć. Po inwentaryzacji będziemy szacować, jakie środki są niezbędne, aby mogła znowu działać – dodaje.

Operatorem kolejki ma być spółka wydająca bezpłatny samorządowy miesięcznik „Kurier Miejski”. Miasto nie chce powoływać nowego podmiotu w tym celu.

Przejęta kolejka ma szansę stać się nową atrakcją miasta oraz unikatową pamiątką kopalnianych tradycji naszego regionu.

– Kolejka w przyszłości mogłaby stać się prawdziwą atrakcją turystyczną przypominająca o górniczych tradycjach naszego miasta i regionu – mówił kilka miesięcy temu Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.