Przemysław Żarski powraca z nową książką. – „Ślad” to początek cyklu z komisarzem Robertem Kreftem – mówi sosnowiczanin. Premiera 12 lutego.

Przemysław Żarski z Sosnowca ma 37 lat i pracuje w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. W 2018 roku zadebiutował powieścią „Umwelt”. Prywatnie jest miłośnikiem rockowych brzmień, górskich szlaków i koszykówki. Najlepiej wypoczywa u boku żony i córki, a także z dobrą książką w ręku. W lutym ukaże się jego kolejna powieść.

12 lutego ukaże się Twoja druga powieść. Tym razem będzie to „Ślad”. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy? Czego możemy się spodziewać?

Przemysław Żarski: Ciekawej, kryminalnej historii i dużej dawki emocji. „Ślad” nie jest historią pełną okrucieństwa, nie jest też szczegółowym dziennikiem pracy śledczych. Głównym celem było dla mnie stworzenie intrygującej fabuły i opowieść o tym, że każda decyzja w naszym życiu pozostawia ślad, pociąga za sobą konsekwencje, buduje i niszczy. Mamy zaginięcie sprzed lat i taśmę z zapisem zbrodni. Ślad zbrodni bez ofiary i ofiarę, po której nie ma śladu. Mamy wreszcie ciekawego bohatera, który więcej ukrywa, niż odsłania, który będzie się zmieniał na przestrzeni opowieści. „Ślad” to początek cyklu z komisarzem Robertem Kreftem. Zarówno postać, jak i intryga, będą się rozwijać, ewoluować. Sam śledczy jest osobą pełną kontrastów, różni się od bohaterów znanych z literatury kryminalnej. Chcę zaskakiwać, dawać czytelnikom dobrą rozrywkę, ale gdzieś między wierszami zachęcić do refleksji.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Przemysław Żarski (@przemyslawzarski)

Czy tu akcja również będzie się toczyć w Zagłębiu Dąbrowskim?

Tak. Rozpoczynając nowy cykl, zastanawiałem się, czy nie przenieść akcji w inne miejsce. W zasadzie mógłbym wybrać dowolne miasto, zapoznać się z nim, przespacerować się ulicami i przenieść tam akcję powieści. Odkąd zacząłem pisać, chciałem pisać o miejscach, które są mi bliskie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, znam je najlepiej, a po drugie, uważam, że literatura jest znakomitym sposobem na promocję, a także odczarowanie pewnych miejsc. Zagłębie jest niedoceniane, niewiele osób zna jego mocne i słabe strony, a większość przekazów medialnych koncentruje się wokół negatywnych wydarzeń. Akcja nowej książki, a w zasadzie cyklu, bo takie są założenia, nie zamyka się jednak wyłącznie w Sosnowcu. To nie są historie, w których miasto odgrywa główną rolę. Traktuję je raczej jako tło dla opowieści, bo przede wszystkim chcę jednak opowiadać interesujące historie. Jest kilka miejsc, które czytelnicy rozpoznają bez trudu, inne podkoloryzowałem, zmieniłem lub zignorowałem. To literacka fikcja, wszystko dla dobra opowieści.

Przemysław Żarski – fot. Radosław Kaźmierczak
Przemysław Żarski – fot. Radosław Kaźmierczak

Jak długo pisałeś tę powieść?

Długo, jednak krócej niż pierwszą. Wiem już, jak wygląda sam proces, dlatego inaczej rozłożyłem akcenty, zmieniłem sposób pisania, dzięki czemu zyskałem trochę czasu. Z drugiej strony to wciąż jest dla mnie dodatkowe zajęcie, piszę po pracy, w wolnych chwilach, wieczorami. „Ślad” ukaże się w nowym wydawnictwie, to dla mnie duża szansa i nowe możliwości. „Czwarta Strona” ma na pokładzie wielu świetnych autorów, także kryminałów, a współpraca z ludźmi, dla których książki są pasją, jest wyzwaniem i przyjemnością. Nowe otwarcie sprawiło, że zmieniłem plany związane z fabułą, co wymagało dodatkowej pracy. To była dobra decyzja.

Przemysław Żarski - fot. Tomasz Żak
Przemysław Żarski – fot. Tomasz Żak

Twój debiut literacki był udany. „Umwelt” spodobał się czytelnikom. Jak zmieniło się Twoje życie?

Mam jeszcze mniej czasu niż przed debiutem. „Umwelt” pozwolił mi uwierzyć, że to, co piszę, ma sens i podoba się innym ludziom, nad czym nie zastanawiałem się, pracując nad książką. Dostaję wiele wiadomości, spotykam się z czytelnikami, nieustannie zaskakuje mnie fakt, że ktoś chce rozmawiać ze mną o tej lub nowej książce. To miłe. Motywujące. Cieszę się, że wiele osób czeka na nową opowieść, więc nie robię już tego wyłącznie dla siebie. Nie udało się wydłużyć doby i wciąż brakuje mi czasu na pisanie, ale ciągle sprawia mi to wiele frajdy, więc piszę dalej.

Jakie plany na najbliższe miesiące?

„Ślad” trafi na księgarskie półki w lutym, czyli za kilka tygodni. To będzie trudny i pracowity czas. Działania promocyjne, spotkania z czytelnikami, a do tego praca nad kolejną książką. Cykl wydawniczy ma to do siebie, że kiedy książka trafia do czytelników, autor ma już w głowie lub na papierze nową historię. Mam nadzieję, że nowi bohaterowie i sama opowieść przypadną im do gustu, a ja będę miał możliwość kontynuowania cyklu i dalszego rozwoju w roli autora. Planuję kilka niespodzianek dla czytelników, dlatego zachęcam do odwiedzin na profilu autorskim na Facebooku.