Zagłębie Sosnowiec i Legia Warszawa chcą kontynuować współpracę, która trwa już od czterech lat.
W czwartek, 22 czerwca, do Sosnowca przyjechał właściciel i prezes Legii Warszawa. Dariusz Mioduski spotkał się z władzami miasta i klubu.
– Współpraca Legii i Zagłębia będzie nie tylko kontynuowana, ale jeszcze bardziej zacieśniana. W mojej wizji rozwoju Legii to bardzo ważne. Przyjeżdżając do Sosnowca jako kibic Legii Warszawa czuje się tu jak w domu. W najbliższych latach naszą współpracę będziemy jeszcze bardziej pogłębiać – powiedział Dariusz Mioduski.
Z dotychczasowej współpracy obu klubów zadowolony jest także prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
– Współpraca ta przynosi wymierne korzyści. Warto podkreślić, że kryją się za nią korzyści ekonomiczne. PZPN premiuje bowiem finansowo te kluby, które stawiają na młodzież. W tym rankingu zajęliśmy w pierwszej lidze czwarte miejsce. W kolejnym sezonie liczymy na więcej – powiedział włodarz Sosnowca.
Prezydent Arkadiusz Chęciński liczy także, że doczeka chwili, gdy w niedalekiej przyszłości wychowanek Zagłębia zagra w Lidze Mistrzów w barwach stołecznego klubu.
Gdybyśmy awansowali…
Czy współpraca obu klubów byłaby ściślejsza, gdyby Zagłębie awansowało do ekstraklasy?
– Awans był ważny, ale z punktu widzenia kibicowskiego. Z punktu organizacji obu klubów nie miało to żadnego znaczenia. Nasza współpraca opiera się na czymś więcej, niż tylko wypożyczanie zawodników – podkreśla prezes Legii.
Prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski przyznał jednak, że gdyby nasz pierwszoligowiec awansował, to klub mógłby starać się o dwóch ważnych zawodników Legii.
– Nie możemy się już starać o dwóch piłkarzy Legii. Nie doskoczyliśmy do ich poziomu, a mieliśmy już dla nich wynajęte mieszkania – zdradził Jaroszewski.
Rozwijają akademię
W Sosnowcu prężnie rozwija się także akademia piłkarska, której patronem jest wybitny piłkarz Zagłębia, Włodzimierz Mazur. Przed sosnowieckim klubem wciąż jednak sporo pracy.
– Jeśli chodzi o jakość zawodników, to nie możemy równać się z Legią. Robimy jednak wszystko, co w naszej mocy, aby ta jakość była coraz wyższa. Przybywa trenerów z uprawnieniami UEFA i przygotowania kondycyjnego – powiedział Jarosław Wojciechowski, koordynator sosnowieckiej akademii.
W Legii również chcą popracować nad szkoleniem dzieci i młodzieży, które i tak, zdaniem wielu komentatorów, jest jedno z najlepszych w kraju. – W Warszawie też nie mamy się czym zachwycać. Wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia. Czeka nas mała rewolucja. Będziemy rozbudowywać infrastrukturę – przyznał Dariusz Mioduski.
– Mamy 18 reprezentantów Śląska i trzech reprezentantów Polski. Tyle, ile mogliśmy zrobić na tę chwilę, to zrobiliśmy. Myślę, że trzech młodych piłkarzy będzie w najbliższym sezonie w kadrze pierwszego zespołu – podkreślił Marcin Jaroszewski.
Przypomnijmy, że dzięki współpracy z Legią do Sosnowca trafiają piłkarze stołecznego klubu. Wielu bardzo szybko żegna się też z Zagłębiem.
– Nie zwracamy się z prośbą o zawodników, którzy byliby w Zagłębiu uzupełnieniem składu. To chłopcy, którzy mają się rozwijać, ale też pomóc Zagłębiu. Pokazuje to przykład Jakuba Araka, a teraz Konrada Michalaka, który na ten dzień przewyższa nasze możliwości – wyjaśnia prezes Jaroszewski.
Legia to wielka marka
Prezes Zagłębia przyznał także, że klub nie jest w stanie zatrzymać piłkarza, gdy zgłosi się o niego warszawska Legia.
– Legia to jest wielka marka. Młodzi piłkarze często, gdy tylko usłyszą Legia, to stają na baczność i już są w pociągu. To jest szansa na lepsze życie. Legia jest jak Bayern Monachium w Niemczech. Jest furtką dla całej Europy Wschodniej – powiedział Marcin Jaroszewski.
Właściciel Legii przyznał również, że to dzięki Zagłębiu jego klub wywalczył mistrzostwo Polski. Wspomniał o Jacku Magierze i jego asystencie (Tomasz Łuczywek – przyp.), którzy do Warszawy przyszli z Sosnowca. Dariusz Mioduski w samych superlatywach wypowiadał się też o bazie treningowej, z której korzystają gracze sosnowieckiego klubu.
Wrócili do treningów
W czwartek, 22 czerwca, sosnowiczanie wrócili do treningów. W zajęciach wzięło udział 20 piłkarzy, w tym trzech testowanych. Z drużyną zajęcia rozpoczął m.in. Mateusz Cichocki (ostatnio Ruch Chorzów).
W sobotę podopieczni Dariusza Banasika rozegrają swój pierwszy sparing. Sosnowiczanie udadzą się do Będzina i zagrają z Będzina. Mecz zostanie rozegrany z okazji 100-lecia będzińskiego klubu.