Ostatniego dnia marca odbędzie się w całej Polsce strajk pracowników oświaty. Nauczyciele przyjdą do szkół, ale nie będą pracować. Tego dnia odbędzie się strajk szkolny.

Powodem protestu jest reforma oświaty wprowadzona przez Annę Zalewską, Minister Edukacji Narodowej, która zakłada wygaszanie gimnazjów. Nowy system edukacji zakłada, że już we wrześniu 2017 roku przywrócone zostaną 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea i 5-letnie technika, a w miejsce szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.

Zaproponowane zmiany, według Związku Nauczycielska Polskiego wprowadzą chaos w polskim szkolnictwie, skutkujący pogorszeniem warunków nauki i pracy. Dlatego nauczyciele w całej Polsce zdecydowali się na strajk szkolny. W ten sposób ZNP chce powstrzymać reformę oświaty, którą wprowadza rząd.

– Teraz, kiedy wyczerpały się wszystkie inne możliwości, sięgamy po ostatni element sporu zbiorowego: strajk pracowników oświaty – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Stawką tego sporu jest nasza przyszłość – dodaje.

Nauczyciele walczą o miejsca pracy, utrzymanie warunków pracy i płacy oraz podwyższenie statusu zawodowego. – Strajkujemy, bo zależy nam na edukacji i przyszłości naszego zawodu – podkreślają przedstawiciele Związku Nauczycielska Polskiego.

Strajk szkolny - fot. ZNP

Nie są jeszcze znane szczegóły strajku. Wiadomo jedynie, że w ostatni piątek marca nauczyciele przyjdą do szkół, ale nie będą pracować, a strajk będzie całodzienny. – O tym, ile szkół i przedszkoli weźmie udział w strajku, poinformujemy w dniu, w którym się odbędzie – mówi Sławomir Broniarz.

Powodem takiej decyzji jest obawa, że kuratorzy będą zastraszali nauczycieli, którzy zgłoszą swą chęć udziału w strajku.

Także rodzice są zaniepokojeni obecną sytuacją w szkołach. – Z ogromnym zaniepokojeniem obserwujemy działania prowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wokół reformy systemu edukacji – mówią rodzice uczniów.

Czy popierasz protest nauczycieli przeciwko reformie edukacji?

View Results

Ładowanie ... Ładowanie ...

Przedstawiciele ZNP w Sosnowcu mają nadzieję, że rodzice wesprą ich działania.

– Zwracam się z prośbą o wsparcie naszych działań, bo zależy nam na edukacji. Prosimy o pozostawienie dzieci w domach – mówi Iwona Załucka, prezes ZNP w Sosnowcu. – Oczywiście, jeśli rodzice zdecydują się wysłać tego dnia dzieci do szkoły i przedszkoli, żadne z nich nie pozostanie bez opieki – zapewnia Załucka.

Jak wynika z podsumowania wyników referendum strajkowego, aż 98 proc. placówek oświatowych z terenu Sosnowca wyraziło chęć przystąpienia do strajku. W referendum strajkowym pracownicy danej placówki wypowiadali się czy są za strajkiem, czy przeciw.

O tym kto przystąpi do strajku generalnego dowiemy się w piątek, wtedy też będzie znana dokładna lista placówek, jak i nauczycieli biorących udział w całodziennym strajku.

– Dzisiaj jednak nie podajemy liczb i adresów konkretnych szkół, w których odbędzie się strajk z uwagi na działania kuratorów oświaty i oświatowej Solidarności, utrudniające akcję strajkową – podkreślają władze Związku Nauczycielstwa Polskiego.