Program „Lokal na kulturę” miał przynieść nowe, ciekawe i różnorodne lokale na mapie miasta, a przynosi gorycz i rozczarowanie. Jaki jest problem tanich lokali na kulturę i co sprawia, że mieszkańcy nie są nimi zainteresowani?

Idea „Lokalu na kulturę” jest bardzo prosta. Chodzi o wyłonienie najemców lokali użytkowych MZZL-u z przeznaczeniem na prowadzenie działalności kulturalnej, artystycznej czy twórczej, które urozmaicą ofertę miasta. To ukłon w kierunku osób, które mają ciekawe pomysły, ale nie zawsze dysponują finansowymi możliwościami na ich realizację.

– Stawki najmu są naprawdę bardzo atrakcyjne i należą do wielokrotnie niższych od tych, które funkcjonują na rynku komercyjnym – mówił w lutym Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Nowe miejsca na mapie

W ramach tegorocznej edycji wytypowano pięć lokalizacji: ul. Dmowskiego 28 (powierzchnia 100,08 m kw. – stawka najmu 3,75 zł/m kw.), ul. Modrzejowska 32a Forum (135 m kw. – 9 zł/m kw.), ul. Sobieskiego 3b (69,82 m kw. – 3,75 zł/m kw.), ul. Warszawska 3/36 Patelnia (174,07 m kw. – 7 zł/m kw.), ul. Wspólna 22 (67,47 m kw. – 2,5 zł/m kw.).

Ostatecznie, cztery niezagospodarowane lokale znalazły nowych właścicieli. Przy ulicy Dmowskiego 28 powstało Centrum Rozwoju Dziecka i Rodzica Tu Rosnę, przy Modrzejowskiej 32 a Animator, przy Sobieskiego 3b Buddyjski Związek Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu (obecnie działa przy ulicy Wspólnej) oraz pracownia artystyczna, która została otwarta przy ulicy Wspólnej 22. Ich oferta skierowana jest zarówno do młodych mieszkańców miasta, jak i do starszych odbiorców.

Mają pomysł i co dalej?

„Lokal na kulturę” to kolejna, obok konkursów dotacyjnych, stypendialnych i przyznawania pracowni twórczych, forma wspierania środowiska kulturalnego, a także program w ramach którego można stworzyć miejsce realizacji ciekawych i wartościowych projektów. Co zatem kryje się za jego porażką? Głównie względy finansowe. Dotychczasowe dwie edycje pokazały, że chociaż miasto oferuje lokale poniżej kosztów, zainteresowanie wciąż jest niewielkie, a sam pomysł czy dobra lokalizacja to za mało. Potrzebne są spore nakłady finansowe, które pozwoliłyby na realizację zaplanowanych przedsięwzięć.

Z tym problemem zetknęli się już w poprzednich edycjach m.in. pomysłodawca projektu herbaciarni i świetlicy dla seniorów, która miała powstać przy ulicy Swobodnej 11a (druga edycja projektu), który nie otrzymał dofinansowania na dalszy rozwój tego miejsca oraz pomysłodawca galerii wystawowej dotyczącej Zagłębia Dąbrowskiego, która miała być połączona z Zagłębiowskim Archiwum Cyfrowym, czytelnią i mini kawiarnią.

– Przypominam, że „Lokal na kulturę” udostępniany jest najemcom na preferencyjnych warunkach, ale nie zupełnie bezkosztowo. Przymierzając się do działalności w tej formie warto pamiętać również o kosztach związanych z działalnością gospodarczą czy choćby o rachunkach za prąd – podkreśla Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Drugim problemem, wydaje się być brak odpowiednich propozycji, które trafią do mieszkańców. – Sosnowiec to duże miasto, a mimo to wciąż brakuje w nim miejsc spotkań ze znajomymi czy miejsc kreatywnych, w których można spędzić ciekawie czas. Te pomysły często są wtórne – mówi mieszkaniec Sosnowca. – Warto również podkreślić, że lokale w ramach programu są bardzo mało promowane przez miasto, a pozostawione same sobie szybko stają się zapomniane – dodaje.

W ramach poprzednich edycji programu „Lokal na kulturę” działa ArtKwarium, która chyba jako jedyna cieszy się zainteresowaniem ze strony mieszkańców oraz radio Zagłębie FM.