Po tym, jak u jednej z lekarek pracujących w Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu wykryto koronawirusa kwarantanną objęto 47 pracowników szpitala.
U jednej z lekarek pracującego w sosnowieckim Centrum Pediatrii wykryto koronawirusa. Kobieta najprawdopodobniej zaraziła się od osoby z rodziny. Niestety, pierwszy test nie wykazał zakażenia, więc do momentu nasilenia się objawów przychodziła do pracy.
Lekarka przez kilka dni miała kontakt zarówno z innymi pracownikami szpitala, jak i pacjentami oraz ich rodzicami. – W kwarantannie domowej przebywa 47 pracowników. Przekazaliśmy do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej listę 16 pacjentów i ich rodziców, z którymi pracownica miała ostatnio kontakt – informuje dr Andrzej Siwiec, prezes Centrum Pediatrii w Sosnowcu.
Nie podjęto decyzji o kwarantannie szpitala. – Nie zostały zamknięte żadne oddziały. Działamy w ograniczonym składzie, ale mamy małych pacjentów, którym musimy pomóc. Izba przyjęć działa, natomiast poradnie od jakiegoś czasu działają na zasadzie teleporad – podkreślił prezes szpitala.
Gdzie należy zgłosić się z dzieckiem u którego wystąpią objawy zakażenia koronawirusem? – W przypadku podejrzenia infekcji koronawirusowej to należy się zgłaszać z dzieckiem do jednostek wyznaczonych na terenie województwa śląskiego, jako jednostki jednoimienne, dla naszego terenu jest to Zawiercie – wyjaśnia dr Siwiec.
Warto podkreślić, że niestosowanie się do tej zasady może nieść ze sobą poważne skutki. – W przypadku zakażenia koronawirusem blokujemy izbę przyjęć, a nawet oddział, jeżeli to wychodzi w późniejszym wywiadzie epidemiologicznym, co jest zagrożeniem dla innych pacjentów, którzy nie będą mogli być zoperowani np. z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego czy innych jednostek chorobowych – wyjaśnia prezes szpitala.
W placówce już od kilku dni wstrzymano decyzję o wstrzymaniu przyjęć w przyszpitalnych poradniach specjalistycznych, wstrzymano praktyki studenckie, a także wprowadzono zakaz odwiedzin pacjentów przebywających we wszystkich oddziałach szpitalnych.
– Jeżeli chodzi o potencjał zakaźny, on jest duży, natomiast jeżeli chodzi o zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci to jest bardzo niewielkie dlatego, że większość tych przypadków dotyczących dzieci są to przypadki całkowicie bezobjawowe albo skąpoobjawowe. Natomiast, w większości przypadków to dzieci transmitują tę infekcję na inne grupy – podkreśla Andrzej Siwiec.