Zagłębie przegrało już dziesiąty mecz w sezonie. Tym razem sosnowiczanie musieli uznać wyższość GKS-u Jastrzębie.

W sobotnim meczu 14. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze Zagłębia zagrali w Jastrzębiu z miejscowym GKS-em. Dla sosnowiczan był to mecz o przełamanie. W ostatnich trzech meczach zdobyli tylko jeden punkt i nadal pozostają bez zwycięstwa na boisku rywala. – Ciężko pracujemy i wierzymy w to, że w końcu to co na treningach przełożymy na mecze. I co najważniejsze, podniesiemy trzy punkty z boiska. O tym właśnie myślimy, by zagrać dobry mecz w Jastrzębiu i co istotne cieszyć się wreszcie ze zwycięstwa – mówił przed meczem Dawid Gojny.

Piłkarzom z Sosnowca na zwycięstwo muszą jednak jeszcze poczekać. Jastrzębianie wygrali 2:1 i odnieśli pierwsze domowe zwycięstwo od blisko dziewięciu miesięcy.

Spotkanie lepiej rozpoczęli sosnowiczanie. Już w 5. minucie na listę strzelców mógł się wpisać Filip Karbowy, ale Mariusz Pawełek wypiąstkował piłkę nad poprzeczkę.

Po kwadransie gry Zagłębiacy powinni prowadzić 1:0. Szymon Pawłowski trafił jednak w słupek, a dobijający z bliska Olaf Nowak przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. GKS również miał swoje okazje. Wiele problemów Kacprowi Chorążce sprawili m.in. Daniel Feruga i Marek Mróz. Ten drugi w 41. minucie dopiął swego i dał swojej drużynie prowadzenie.

Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze. Po uderzeniu Farida Alego Kacper Chorążka strącił piłkę na poprzeczkę.

Z czasem gra nabrała tempa. W 68. minucie sosnowiczanie wyrównali za sprawą Oliveiry, który strzelił prawą nogą z około 8 metrów i pokonał golkipera GKS-u. Po niespełna dwóch minutach GKS znowu prowadził. Daniel Feruga uderzył z linii pola karnego i zaskoczył Chorążkę. Po chwili sosnowiczanie mogli wyrównać, ale Olaf Nowak trafił w słupek.

– Ciężko szukać usprawiedliwienia po takim meczu. Sposób, w który przegraliśmy jest trudny do wytłumaczenia. Nie mamy prawa przegrywać spotkań, w których mamy mnóstwo sytuacji. W pierwszej połowie Jastrzębie przeprowadziło tylko jedną groźną akcję i strzeliło bramkę. My mieliśmy kilka sytuacji na otworzenie wyniku. W momencie wyrównania niemal natychmiast dostaliśmy bramkę po kontrze i nie byliśmy w stanie odwrócić losów tego meczu – powiedział po meczu trener Kazimierz Moskal. – Ciężko wytłumaczyć naszą postawę. Jeżeli tracimy dwie bramki, to musimy strzelić trzy i wygrać spotkanie. To jest bardzo trudny czas, trzeba dokończyć tę rundę. Przed nami nadal dużo pracy, a już za kilka dni kolejny mecz – dodał szkoleniowiec sosnowiczan.

W następnej kolejce podopieczni Kazimierza Moskala zagrają na Stadionie Ludowym z Puszczą Niepołomice (2 grudnia).

GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 – Marek Mróz (41.), 1:1 – Joao Oliveira (68.), 2:1 – Daniel Feruga (70.).

Jastrzębie: Pawełek – Kulawiak, Bondarenko, Szcześniak, Witkowski – Farid Ali, Zejdler (50. Bielak), Mróz, Feruga (86. Skórecki), Jadach (66. Apolinarski) – Rumin (86. Sokół). Trener: Paweł Ściebura.

Zagłębie: Chorążka – Turzyniecki, Duriska, Polczak, Gojny (78. Seedorf) – Małecki (59. Szwed), Korzeniecki, Oliveira, Karbowy (78. Mularczyk), Pawłowski – Nowak (72. Gregorio). Trener: Kazimierz Moskal.

Żółte kartki: Farid Ali, Daniel Rumin, Kryspin Szcześniak, Mateusz Bondarenko – Dawid Gojny.

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.