Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich, w której znaleźli się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. W niej wszystko może się jeszcze wydarzyć. Wydaje się, że kluczowi będą wyborcy Szymona Hołowni.
Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich, w której bez zaskoczenia wygrał Andrzej Duda. Na drugim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski. To ta dwójka powalczy o najważniejszy urząd w państwie.
Kto przyciągnie wyborców?
Przed nami druga tura i w niej wszystko jest możliwe. Trudno dziś wytypować ostateczny wynik wyborczej bitwy o Polskę. O wszystkim zdecydują wyborcy kandydatów, którzy już odpadli.
Andrzej Duda potrzebuje mniejszej liczby dodatkowych głosów, jednak to Rafałowi Trzaskowskiemu łatwiej będzie te głosy zdobywać. Wszystkie ostatnie sondaże przedwyborcze pokazywały, że wyborcy wszystkich głównych kandydatów w drugiej turze chętniej oddadzą głosy na kandydata Koalicji Obywatelskiej. Wszystko zależy od mobilizacji i woli zmian u wyborców.
Zdecydują głosy Szymona Hołowni
Kluczowe znaczenie będą miały głosy Szymona Hołownia. Podobnie, jak 5 lat temu, kiedy to wyborcy Pawła Kukiza zdecydowali o zwycięstwie Andrzeja Dudy. Dobry wynik osiągnął również Krzysztof Bosak, jednak jego głosy rozejdą się. Część zagłosuje na na Dudę, a część zagra mu na nosie i wybierze Rafała Trzaskowskiego. Za to głosy Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza w większości trafią do kandydata Platformy Obywatelskiej.
Najwięksi przegrani
Ci dwaj ostatni (Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz) to najwięksi przegrani czerwcowych wyborów. Obaj osiągnęli wyniki poniżej oczekiwań.
Cieszyć może wysoka frekwencja. W drugiej turze może ona przebić tę z 1995 roku (68,23 proc. – przyp.). Polacy mają świadomość, jak ważne są te wybory. Komu posłuży wysoka frekwencja 12 lipca? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Wszystko zależy od mobilizacji elektoratów.