W meczu trzeciej kolejki Lotto Ekstraklasy, podopieczni Dariusza Dudka odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Sosnowiczanie pokonali Pogoń Szczecin 3:0.

Kibice Zagłębia ponad 10 lat czekali na zwycięstwo swoich ulubieńców w ekstraklasie. I doczekali się. W trzeciej kolejce sosnowiczanie pokonali Pogoń Szczecin 3:0.

Mecz z Pogonią był bardzo ważny. Oba zespoły nie zdobyły jeszcze w tym sezonie żadnych punktów i było pewne, że będzie to zacięta rywalizacja. – Spotkanie z Pogonią powinno dać nam odpowiedź na wiele pytań, które nurtują nie tylko mnie, ale i naszych kibiców. Chcemy wreszcie dać im więcej radości, bo dla nich pragniemy wygrywać – mówił przed meczem trener Dariusz Dudek.

W porównaniu do poprzedniego zmagania w Lubinie szkoleniowiec Zagłębia zdecydował się na wprowadzenie dwóch zmian w składzie. Na trybunach zasiadł Alexandre Cristovao, a na ławce rezerwowych znalazł się Vamara Sanogo. Szansę debiutu przed sosnowiecką publicznością otrzymali za to Michael Heinloth i Junior Torunarigha.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Konrad Wrzesiński wycofał piłkę spod linii końcowej boiska, a nadbiegający Nuno Malheiro strzelił w kierunku bramki rywali. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Tomasza Hołoty i zaskoczyła golkipera Pogoni Łukasza Budziłka.

Kilka minut później mogło już być 2:0. Junior Torunarigha przepuścił piłkę do Żarko Udovicicia, ale ten spudłował z ok. 5 metrów.

Rozdrażnieni szczecinianie próbowali atakować i mieli częściej piłkę, ale sosnowiczanie nie pozwolili im na wiele. Blisko wyrównania był m.in. Adam Frączczak, który z kilku metrów strzelał głową, ale fantastycznie wybronił Kudła. Zagrozić bramce Zagłębia próbowai także Lasha Dvali i Radosław Majewski.

Do przerwy więcej sytuacji stworzyli sobie Portowcy, ale nie potrafili zmusić Dawida Kudłę do kapitulacji. Były golkiper Pogoni jak zwykle nie zawiódł i dzielnie ratował Zagłębie z opresji.

Po zmianie stron przewaga gości ze Szczecina wciąż była widoczna. Na szczęście, dla sosnowiczan, niewiele z niej wynikało.

W 60. minucie gospodarze oddali pierwszy celny strzał. Tomasz Nowak uderzył w środek bramki i Łukasz Budziłek bez żadnych przeszkód wyłapał futbolówkę.

W 66. minucie gracze Kosty Runjaicia byli bardzo blisko wyrównania. Groźną akcję przeprowadził Zvonimir Kożulj, a chwilę później niecelny strzał oddał Kamil Drygas.

Piłkarze ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego mądrze się bronili. Sosnowiczanie czekali na kontry i szukali strzałów z dystansu. W 75. minucie mocnym strzałem popisał się Vamara Sanogo. Niestety niecelnie.

Końcówka spotkania bezapelacyjnie należała do Zagłębia. W 84. minucie Żarko Udovicić zagrał w pole bramkowe. Tam do piłki podbiegł Konrad Wrzesiński, który wpakował futbolówkę do siatki. Tym samym pomocnik gospodarzy strzelił swojego drugiego gola w sezonie.

Tuż przed końcowym gwizdkiem sosnowiczanie dobili ekipę Pogoni. Żarko Udovicić świetnie zamknął dośrodkowanie z prawej strony boiska i ustalił wynik spotkania na 3:0.

Po końcowym gwizdku na Stadionie Ludowym wybuchła prawdziwa euforia. Zagłębie na zwycięstwo w ekstraklasie czekało bowiem ponad 10 lat! Warto też dodać, że pierwszą wygraną Dariusza Dudka z Zagłębiem w ekstraklasie obserwował z trybun Jerzy Dudek – brat i były bramkarz m.in. Liverpoolu i Realu Madryt.

Po zwycięstwie Zagłębie awansowało na ósme miejsce w tabeli. Za tydzień podopieczni Dariusza Dudka spróbują w Poznaniu urwać punkty Lechowi.

Zagłębie Sosnowiec – Pogoń Szczecin 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 – Tomasz Hołota (5., sam.), 2:0 – Konrad Wrzesiński (84.), 3:0 – Żarko Udovicić (96.).

Zagłębie: Kudła – Heinloth, Jędrych, Polczak, Malheiro Ż, Wrzesiński, Babiarz, Vokić (53. Kokoszka), Nowak (92. Rzonca), Udovicić Ż, Torunarigha (61. Sanogo). Trener: Dariusz Dudek.

Pogoń: Budziłek – Niepsuj (46. Stec Ż), Rudol, Dvali, Nunes, Kožulj, Hołota Ż, Drygas (73. Benedyczak), Majewski, Matynia (66. Listkowski), Frączczak Ż. Trener: Kosta Runjaic.

Sędziowali: Jarosław Przybył (główny), Krzysztof Myrmus, Adam Karasewicz (asystenci), Piotr Lasyk (techniczny), Tomasz Musiał (VAR).

Żółte kartki: Malheiro, Udovicić – Frączczak, Hołota, Stec.

Widzów: 4338.