Wciąż nie wiadomo jak zakończy się sezon w Ekstralidze kobiet. PZPN nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Ma się to stać najpóźniej do 2 czerwca.

Piłkarki wciąż nie wiedzą, co dalej z tegorocznymi rozgrywkami Ekstraligi kobiet. Przypomnijmy, że po wybuchu pandemii koronawirusa zostały one zawieszone. Ostateczna decyzja miała zapaść do 24 maja, ale nadal niewiele wiadomo.

– Spokojnie, nie jesteśmy w gorącej wodzie kąpani. Nie zależy nam na tym, żeby wszystko kończyć przy zielonym stoliku. Czekamy, czy jest możliwość, żeby przeprowadzić rozgrywki do końca. Będziemy to analizować i w najbliższych dniach podejmiemy wiążące decyzje. Musimy się zastanowić. Nie chcemy nikogo skrzywdzić. Myślę, że do końca tygodnia wszystko będzie jasne – powiedział w wywiadzie udzielonym portalowi sport.tvp.pl Zbigniew Boniek, prezes PZPN.

W przypadku, gdyby nie udało się dokończyć rozgrywek, uznana za ostateczną zostanie obecna tabela. Wtedy mistrzostwo przypadnie Górnikowi Łęczna. Wicemistrzami zostaną Medyk Konik i Czarni Sosnowiec. Obie ekipy po 12. kolejkach mają po 25 punktów. Z elitą pożegnają się natomiast KKP Rem Marco Bydgoszcz i Rolnik Biedrzychowice Głogówek.

Sprzeciw krakowianek

Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się jednak AZS UJ Kraków, który obecnie plasuje się na czwartym miejscu, ale ma zaległy mecz do rozegrania z ostatnim w tabeli Rolnikiem Głogówek. W razie zwycięstwa ekipa spod Wawelu awansowałaby na drugie miejsce w tabeli. Warto też dodać, że mecz ten został przełożony na prośbę krakowianek, które rywalizują też w lidze futsalu.

Teraz krakowski klub domaga się dokończenia rozgrywek lub rozegrania ich zaległego meczu. W ostateczności jest w stanie przyjąć brązowy medal razem z Czarnymi Sosnowiec.

Przypomnijmy, że za mistrzostwo Polski klub otrzyma 200 tys. złotych, wicemistrz 100 tys. zł, a trzecia drużyna 50 tys. złotych.

Jest światełko w tunelu

Tymczasem Polski Związek Piłki Nożnej w najnowszym komunikacie potwierdza, że istnieje szansa rozegrania kluczowych meczów w rozgrywkach kobiecych. Ostateczną decyzję mamy poznać najpóźniej 2 czerwca.

W przypadku potwierdzenia ze strony właściwych organów administracji publicznej, że rywalizacja sportowa będzie możliwa, Polski Związek Piłki Nożnej chciałby aby kluczowe rozstrzygnięcia w Pucharze Polski kobiet, Ekstralidze, I i II lidze kobiet zapadły na boiskach – czytamy w komunikacie PZPN.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

Dżesika Jaszek zostaje w Sosnowcu