Mieszkańcy ulicy Dąbrowskiej w Sosnowcu mają dość ignorowania przez władze miasta ich problemów, które z każdym dniem się nawarstwiają i które negatywnie wpływają na jakość i komfort ich życia. Sprawę dodatkowo pogarsza trwająca za płotem inwestycja.

Firma Panattoni od ponad 3 lat wykupywała działki przy trasie S1 (w pobliżu ulic Dąbrowskiej i Lenartowicza w Sosnowcu), aby móc wybudować centrum produkcyjno-magazynowe. Niestety, cała inwestycja owiana jest wielką tajemnicą, więc na próżno szukać informacji na jej temat. Przekonało się o tym kilku mieszkańców ulicy Dąbrowskiej, którzy ze skutkami budowy mierzą się każdego dnia. Są przy tym zdani wyłącznie na siebie.

– Zapraszaliśmy do nas prezydenta Chęcińskiego, aby pokazać mu warunki, w jakich żyjemy. Zamiast niego na spotkanie przyjechał zastępca prezydenta – Jeremiasz Świerzawski, który nie krył zdziwienia, że w ogóle nasz dom znajduje się w tym miejscu i że ktoś go zamieszkuje – mówi pani Dominika, mieszkanka Sosnowca. – Nic dziwnego, w naszej okolicy znajduje się tylko jeden dom, do którego nie prowadzi żadna tabliczka znamionowa, a mapy Google wskazują inną lokalizację. Tu nawet jest problem z dojazdem służb ratunkowych – dodaje.

budowa, Panttoni, Dąbrowska, Lenartowicza
„Zapomniani” lokatorzy – fot. MC

Kolejne problemy

Brak tabliczki znamionowej to niejedyny problem mieszkańców. – Droga jest nieutwardzona, tuż przy niej znajdują się rowy melioracyjne, a zimą na drogę dojazdową spychane są spore zaspy śniegu. Dodatkowo, w okolicy nie świeci żadna latarnia – wylicza mieszkanka.

Do licznej grupy problemów, z którymi mierzą się mieszkańcy ulicy Dąbrowskiej, doszedł jeszcze jeden – budowa centrum produkcyjno-magazynowego, które znajduje się tuż za ich płotem. – Nikt nas nie uprzedził o planach firmy Panattoni. Cała inwestycja do dzisiaj jest dla nas tajemnicą. Nikt nie chce udzielić nam informacji, co powstaje tuż są „ścianą”. Mamy dość! Od kilku miesięcy, każdego dnia słyszymy robotników pracujących na budowie. Przez długi czas wykorzystywali oni nieutwardzoną drogę, jako drogę dojazdową do budowy, niszcząc i śmiecąc, utrudniając nam dojazd czy wyjście z domu, generując przy tym duży hałas oraz intensywnie świecąc w nocy. Na dodatek prace miały być prowadzone w odległości 50-60 metrów od naszego domu, a są bliżej. Co do jakości wykonanej pracy też mamy wątpliwości. Nasz dom stoi na podmokłym terenie, a pracownicy wykopali „ścianę” ziemi, co grozi podtopieniami, a z czasem nawet zawaleniem domu – mówią jego mieszkańcy.

budowa, Panttoni, Dąbrowska, Lenartowicza
„Zapomniani” lokatorzy – fot. MC

Dodatkowo, tak duża inwestycja skutkuje zubożeniem terenów zielonych. – Pomimo wcześniejszych zapewnień, wiele drzew zostało wyciętych, co jest bardzo przykre. Wkrótce w mieście nie będzie zielonych terenów, a jedynie domy, hale i magazyny oraz ulice, po prostu betonoza – mówi pani Dominika. – Firma obiecała po zakończeniu prac nowe nasadzenia, ale nie wiemy, czy można tu już komukolwiek ufać. Wcześniej wierzyliśmy władzom miasta, nawet głosowałam na tego prezydenta, a on zawiódł nasze zaufanie i zapomniał, że my też chcemy normalnie tu żyć! – dodaje wzburzona.

Mieszkańcy boją się o swój dom, warunki, w jakich będą mieszkać, o wzmożony ruch w okolicy oraz olbrzymi hałas. Oczekują konkretnych działań ze strony firmy Panattoni oraz pomocy w negocjacjach ze strony miasta.

budowa, Panttoni, Dąbrowska, Lenartowicza
„Zapomniani” lokatorzy – fot. MC

Działania firmy

Firma twierdzi, że ich działania są prowadzone przy stałym kontakcie z lokalną społecznością. Ponadto zapewnia, że kontakt ten jest realizowany od momentu zakupu gruntu od prywatnych właścicieli, poprzez dostępność osoby odpowiedzialnej za jej realizację, która na bieżąco reaguje na uwagi mieszańców, skończywszy na samej budowie.

– Deweloper zaproponował mieszkańcom rozwiązania zmniejszające ewentualne uciążliwości wynikające z prowadzenia budowy, a które są systematycznie wdrażane. Dotychczas udało się utwardzić mieszkańcom drogę dojazdową (ul. Dąbrowska), przenieść zaplecze budowy na zachodnią stronę, a także wprowadzić mur oporowy. W planach Panattoni jest stworzenie pasu zieleni izolacyjnej – mówi Anita Pietrykowska, rzecznik prasowa Panattoni – Warto dodać, że nasza inwestycja powstaje zgodnie z certyfikatem środowiskowym BREEAM na poziomie Excellent. To wielokryterialny poziom oceny budynku, gwarantujący jego realizację zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju – dodaje.