Zagłębie Sosnowiec obniżyło wynagrodzenia piłkarzom. – Zawodnicy wykazali się ogromną empatią i zrozumieniem sytuacji. Także wobec faktu, że najbliższą pensję dostaną w ratach – przyznał prezes Marcin Jaroszewski.
Zarząd Zagłębia doszedł do porozumienia w sprawie renegocjacji wysokości kontraktów piłkarzy. – Podzieliliśmy pracowników klubu na cztery przedziały wysokości zarobków i procentowo określiliśmy obniżenie wynagrodzenia od 15 do 45 procent. Ci najwięcej zarabiający stracili najwięcej, ale też najwięcej im zostało i według takiego klucza działaliśmy – wyjaśnia Robert Tomczyk, dyrektor sportowy Zagłębia Sosnowiec.
Poczucie bezpieczeństwa
Klub przyjął zasadę, że poniżej określonej wysokości nie będzie obcinał pensji. Głównie dotyczy to pracowników administracji, ale też wielu młodych piłkarzy. – Zawodnicy, którzy są na początku swojej przygody z piłką, a pochodzą z różnych stron Polski muszą się utrzymać. Ci z zagranicy nie mają możliwości spać czy zjeść u rodziców, muszą mieć za co żyć z dala od domu. Są jeszcze bardzo młodzi, spędzają czas samotnie i musimy im dać maksimum poczucia bezpieczeństwa na jakie nas stać – tłumaczy Robert Tomczyk.
– Spotkanie z radą drużyny trwało kilkanaście minut. Przedstawiłem zawodnikom sytuację spółki i plan działania na najbliższy czas. Wykazali się ogromną empatią i zrozumieniem sytuacji. Także wobec faktu, że najbliższą pensję dostaną w ratach. W ciągu kilku godzin cała drużyna dała zwrotną informację o zgodzie na obniżenie kontraktów. Jak jeden. Dostałem też kilka SMS-ów z podziękowaniami za merytoryczne wyjaśnienie i sprawiedliwe rozwiązania – powiedział Marcin Jaroszewski, prezes sosnowieckiego klubu.
Wspólnie walczą o klub
– Nie chciałbym wyróżniać nikogo z graczy, którzy są z nami długo, ale na przykład Ci, którzy są kilka tygodni jak Markas Beneta, czy Rubio od razu wyrazili zgodę wysyłając kciuk w górę, na znak, że są z drużyną. Przypomnę, że Rubio nie dawno zrzekł się sporych pieniędzy przechodząc do nas z Cracovii, by po miesiącu zrzec się kolejnych… Jestem zbudowany postawą i klasą tych ludzi, także sztabu i reszty pracowników. Dla mnie jako prezesa to znak, że muszę walczyć o tych ludzi, bo oni chcą walczyć o klub i za klub – dodaje Marcin Jaroszewski.
Klub ograniczeń trzeba też dodać 50 procent obniżki bonusów, gdyby rozgrywki zostały wznowione. – Zawodnicy zwrócili się też do zarządu z prośbą o wypłatę pieniędzy tylko w przypadku, gdyby wywalczyli awans do Ekstraklasy. Takie zapisy znajdą się w przygotowywanych właśnie aneksach do kontraktów – przekazał Robert Tomczyk.