Podczas obchodów 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu przekonywał, że ma dowody na zamach w Smoleńsku, a opinia publiczna dowie się o nich już wkrótce. Politycy różnych opcji politycznych szeroko komentują to wystąpienie.
10 kwietnia, podczas obchodów 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej Prezes PiS przekonywał, że zna prawdę na temat tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
– Mówiłem zawsze o wielkiej potrzebie prawdy. O potrzebie, by odpowiedzieć na pytanie, co się naprawdę stało. Po raz pierwszy mamy odpowiedź; konsekwentną odpowiedź odpowiadającą na wiele pytań i zweryfikowaną. Będzie w najbliższych dniach o tym mowa – powiedział podczas swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński.
Wystąpienie prezesa PiS jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych przez polityków różnych opcji politycznych. Nie brakuje ostrych słów dezaprobaty.
– Prezes już wie, ale nie powie. Powie potem, za kilka dni. Od 7 lat słyszymy, że Prezes powie. I od 7 lat nie powiedział. Lepiej wróćmy do Ukrainy, tam się dzieją sprawy naprawdę ważne – napisał na Twitterze Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polska 2050 Szymona Hołowni.
Nieco ostrzej zareagował poseł lewicy Tomasz Trela
– Zamach na rozum. PiSowskie zombie już 12. rok tańczą na grobach Ofiar katastrofy smoleńskiej – stwierdził poseł Lewicy, Tomasz Trela.
Pomimo ustaleń ekspertów prokuratury, PiS wraca do narracji o zamachu w Smoleńsku. 11 kwietnia podkomisja śledcza Antoniego Macierewicza przedstawiła raport twierdząc, że samolot został zniszczony przez eksplozje w skrzydle oraz kabinie samolotu 100 metrów przed uderzeniem w brzozę.