Prace remontowe związane z usunięciem awarii w Przedszkolu Miejskim nr 44 w Sosnowcu przedłużają się. Dzieci od ponad tygodnia nie uczęszczają do placówki i nie wiadomo, kiedy będą mogły bezpiecznie wrócić.
Trwa usuwanie skutków awarii kanalizacji, do jakiej doszło podczas prac remontowych w Przedszkolu Miejskim nr 44 w Sosnowcu, gdzie od początku roku szkolnego utrzymuje się uciążliwy fetor, który utrudnia funkcjonowanie dzieci i pracowników. Dzieci nie uczęszczają do placówki, zostały przeniesione do innych przedszkoli.
– Wciąż usuwane są skutki awarii (samą awarię usunięto 20 listopada). Dotychczas wyczyszczono tynki i posadzki w kanale, w którym odkryta została uszkodzona instalacja sanitarna i następnie wykonano jego wapnowanie, wymianę zanieczyszczonej izolacji instalacji c.o. Dodatkowo, w ramach zabiegów sanitarnych wykonana została dezynsekcja, profilaktyczna deratyzacja kanału, dezynfekcja i dwukrotna dezodoryzacja wszystkich pomieszczeń w tej części obiektu, a następnie ich ozonowanie. Wymieniona została również wykładzina dywanowa i chodniki w holu budynku, a wszystkie wykładziny dywanowe oraz meble tapicerowane w salach dydaktycznych zostały wyczyszczone przez specjalistyczną firmę, wymyte zostały także inne meble i okna we wszystkich pomieszczeniach tej części obiektu. Wyczyszczone zostały także wszystkie zabawki w tej części obiektu, a pomieszczenia podlegają ciągłemu wentylowaniu – podkreśla Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu.
Rodzice przedszkolaków są zaniepokojeni zaistniałą sytuacją, skarżą się na brak informacji oraz dezinformację. – Okazało się, że po wykopaniu dziury znaleziono martwe i żywe szczury oraz glizdy. Zostały wyrzucone pluszaki i dywany, co świadczy o tym, że uciążliwy fetor był szkodliwy – powiedziała nam jedna z mam (dane zastrzeżone do wiadomości redakcji). – Będziemy chcieli odwołania pani dyrektor. Dowiedzieliśmy się, że wszystkie przedszkola są zgłaszane do różnych projektów, konkursów i warsztatów, tylko nasze przedszkole nie – dodaje.
Tym informacjom zaprzecza sosnowiecki urząd. – 14 listopada część obiektu, w której wystąpiła awaria instalacji sanitarnej, została czasowo wyłączona z użytkowania, aby wyeliminować wszelkie uciążliwości dla wychowanków placówki związane z jej skutkami. Ani w kanałach technologicznych, ani w wykopie na zewnątrz obiektu, wykonanym na potrzeby dostępu do instalacji wewnętrznej, żadnych gryzoni, ani żadnych pasożytów nie znaleziono – informuje Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu.
To jednak nie uspokaja rodziców. – Od samego początku otrzymujemy sprzeczne dane. Ostatnio panie przedszkolanki weszły na skażony teren, aby wynieść stamtąd dywan i zabawki, który wyrzuciły do kosza na śmieci. Dopiero po mojej interwencji zmieniły ubiór przed powrotem do dzieci. To jest skandal, według sanepidu, w ogóle nie powinny się znaleźć na tym terenie – mówi oburzony tata jednego z dzieci uczęszczających do placówki.
Kiedy dzieci bezpiecznie będą mogły wrócić do przedszkola? – Trwają prace nad usunięciem wszystkich negatywnych skutków awarii, tak aby w przedszkolu nie było rzeczy, które mogłyby być szkodliwe, niebezpieczne czy niekomfortowe dla dzieci. Wstępnie, prace mają zakończyć się do końca tego tygodnia. Placówka zostanie oddana do użytku po pozytywnym przejściu kontroli, w której uczestniczyć będą, oprócz przedstawicieli urzędu miasta i dyrekcji przedszkola, rodzice, tak aby dzieci jak najszybciej mogły wrócić do przedszkola – mówi Kamil Wnuk, sosnowiecki radny.