W meczu na dole tabeli Fortuna 1 Ligi, Zagłębie zremisowało z GKS-em Bełchatów 1:1. Sosnowiczanie przez ponad 75 minut grali w dziesiątkę.

Niedzielny mecz na Stadionie Ludowym był niezwykle ważnym pojedynkiem dla obu drużyn. Przedostatnie w tabeli Zagłębie podejmowało bowiem ostatni GKS Bełchatów.

Mecz świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 3. minucie wynik spotkania otworzył Joao Oliveira. Kilka minut później wyleciał jednak z boiska. Portugalczyk sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Valerijsa Sabalę i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.

Od tego momentu goście ruszyli do przodu. W 31. minucie w słupek uderzył Mateusz Bartków, a później groźny strzał oddał Valerijs Sabala. Do przerwy Zagłębie utrzymało jednak prowadzenie.

Remis Zagłębia z Bełchatowem

W drugiej połowie GKS starał się wykorzystać przewagę i atakował. W 60. minucie sosnowiczanie mogli podwyższyć prowadzenie, ale Quentin Seedorf nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem ekipy z Bełchatowa.

Zagłębiu nie udało się dowieźć zwycięstwa do końca. W końcówce bełchatowianie wyrównali po strzale Macieja Masa i mecz zakończył się podziałem punktów.

Remis oznacza, że kwestia spadku wciąż pozostaje otwarta. Sosnowiczanie po niedzielnym meczu mają trzy punkty przewagi nad GKS-em Bełchatów. W następnej kolejce podopieczni Kazimierza Moskala zagrają z Resovią Rzeszów (24 kwietnia).

Zagłębie Sosnowiec – GKS Bełchatów 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 – Joao Oliveira (3., głową), 1:1 – Maciej Mas (82.)

Zagłębie: Frankowski – Turzyniecki, Duriska, Polczak, Gojny – Misak (83. Popczyk), Ambrosiewicz, Oliveira, Masłowski (67. Korzeniecki), Sobczak (46. Ryndak) – Gregorio (57. Seedorf). Trener: Kazimierz Moskal.

GKS: Otczenaszenko – Koziara (87. Sierczyński), Hilbrycht (83. Pawlik), Magiera, Szymorek – Gancarczyk, Bator (83. Kunka), Laskowski (46. Staszak, 66. Mas), Bartków, Grzelak – Sabala. Trener: Marcin Węglewski.

Żółte kartki: Piotr Polczak, Dawid Gojny – Maciej Koziara. Czerwona kartka: Joao Oliveira (12.).

Sędziował: Kornel Paszkiewicz z Wrocławia. Mecz bez udziału publiczności.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

Weronika Zawistowska zawodniczką Bayernu Monachium