Zaplanowany na sobotę sparing Zagłębia Sosnowiec z Rakowem Częstochowa nie odbył się. W tej sytuacji podopieczni Dariusza Banasika rozegrali wewnętrzną gierkę.
Powodem odwołania sparingu przez drugoligowca był brak możliwości filmowania meczu. Częstochowianie o swojej decyzji poinformowali dopiero w piątek wieczorem.
– Klub Zagłębie Sosnowiec wyznacza nowe standardy, na które Raków Częstochowa nie chce się zgodzić. Brak możliwości nagrywania meczu jest dla nas niedopuszczalny. Rejestrujemy każde spotkanie, a później je analizujemy. Dlatego nie widzimy sensu rozgrywania dzisiaj pojedynku – powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej Rakowa trener Marek Papszun.
Zdziwienia z decyzji częstochowskiego klubu nie ukrywają przedstawiciele Zagłębia Sosnowiec.
– W poniedziałek przekazaliśmy informację do Częstochowy, iż tylko my będziemy nagrywać spotkanie i przekażemy cały materiał po meczu. Ta decyzja spotkała się z niezrozumieniem ze strony Rakowa, co nas dziwi, gdyż my podobną sytuację mieliśmy podczas meczu z Wisłą, czy Termalicą, co dla nas było zrozumiałe i za każdym razem szanowaliśmy decyzję rywala z wyższej ligi. Jest nam niezwykle przykro i nie ukrywamy, iż rywale zachowali się bardzo nieprofesjonalnie. Nie wypada odwoływać sparing z dnia na dzień, w szczególności w sytuacji, gdy gospodarze zapraszają w takim okresie na naturalną murawę – przekazał dyrektor sportowy Zagłębia, Robert Stanek.
Zamiast sparingu z Rakowem podopieczni Dariusza Banasika rozegrali wewnętrzną gierkę. Zawodnicy w czerwonych strojach ograli drugą drużynę 4:0.
Zagłębie Czerwoni – Zagłębie Biali 4:0 (1:0)
Bramki: 1:0 – Wojciech Łuczak (39. asysta – Martin Pribula), 2:0 – Sebastian Dudek (55.), 3:0 – Martin Pribula (79. asysta – Łukasz Matusiak), 4:0 – Wojciech Łuczak (81. asysta – Marcin Sierczyński)
Czerwoni: Szumski – Sierczyński, Wiktorski, zawodnik testowany, Udovićić – Matusiak, Dudek – Michalak, Nowak, Pribula – Łuczak.
Biali: Fabisiak – Budek, Najemski, Markowski, Pawlik – Krzykowski, Bała – Ryndak, Fidziukiewicz, Bartczak – Makengo (50. Janosz).