Ogromne podwyżki cen prądu i gazu, a co za tym idzie produktów i usług odczuwamy wszyscy. Wielu przedsiębiorców walczy o przetrwanie. Problem mają także przychodnie i DPS-y.

Problem wysokich cen za gaz i energię elektryczną to nie tylko problem przedsiębiorców i samorządów, ale każdego Polaka. W Sosnowcu tysiące złotych więcej zapłacą nie tylko przedsiębiorcy, ale też… przychodnie i Dom Pomocy Społecznej. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Anet-Med otrzymał 700 procent podwyżki.

– Ośrodek zdrowia powinien skupić się na leczeniu. Tymczasem właścicielka przychodni płacze z rozpaczy, bo otrzymała informacje o rachunku za gaz – 700 procent podwyżki! Jest rozżalona, smutna i bezradna, bo musi pogodzić zatrudnienie w przychodni, a jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne dla mieszkańców – mówi Mateusz Bochenek, poseł z Sosnowca.

Rachunki są gigantyczne, a liczby przyprawiają o dreszcze. – Z dotychczasowych 12 tysięcy zapłacimy 84 tysiące. To kwota niewyobrażalna. Utrzymujemy się ze środków NFZ, nie mamy możliwości dorabiania dodatkowych funduszy. Przerażają nas koszty dziennie, nie mówiąc o miesięcznych. Chcemy zagwarantować godne warunki pacjentom, aby nie musieli być badani w niskich temperaturach – przyznaje Aleksandra Pachucka, menadżer Anet-Med.

Podwyżki dla samorządów

Podwyżkami dotknięte zostały także samorządy. Nie inaczej jest w Sosnowcu. – Znaleźliśmy się w strasznej sytuacji. Mówiono, że podwyżki sięgną kilkudziesięciu procent maksymalnie. Jednak dla samorządów i przedsiębiorców rachunki są wyższe nawet o kilkaset procent. Prognozy, np. w domach pomocy społecznej, to rachunki o 300-400 procent wyższe niż przewidywane. Tymczasem dochody miast zostały uszczuplone. Jesteśmy w niepewnej sytuacji. Czy mamy wybierać między włączeniem a wyłączeniem prądu? To będzie się odbywało kosztem innych rzeczy – mówi Anna Jedynak, pełnomocnik prezydent Sosnowca ds. Funduszy Zewnętrznych i Polityki Społecznej.

Dramat już rozgrywa się w Domu Pomocy Społecznej, gdzie najstarszy mieszkaniec ma ponad 100 lat. – Rząd zapomniał, że opiekujemy się ludźmi chorymi, wiekowymi. Ceny gazu wzrosły o prawie 200 proc. Ale to nie tylko gaz. Do tego energia czy artykuły spożywcze. Pod koniec 2021 roku organizowałam przetarg i musiałam ograniczyć jakość i ilość produktów. Nie możemy nie dbać o osoby starsze – alarmuje Elżbieta Matuszczyk z Domu Pomocy Społecznej nr 1 w Sosnowcu.

Walka o przetrwanie

W równie ciężkiej sytuacji są przedsiębiorcy, których drożyzna również atakuje z każdej strony. – W naszej firmie podwyżka cen gazu wyniosła 300 proc. Z 1 500 zł będziemy płacili 4 500 zł. Do tego dochodzą ceny artykułów spożywczych, energia, woda. To wszystko ma wpływ na naszą pracę. Gastronomia jest w bardzo złej sytuacji. W lockdownie wszyscy walczyli o przetrwanie, teraz wszyscy się zastanawiają co dalej – dodaje Marek Breguła ze Stowarzyszenia Pszczyńskich Przedsiębiorców.

Już w środę odbędzie się kolejne posiedzenie Sejmu. Koalicja Obywatelska zapowiada walkę o wprowadzenie przepisów, które mają odwrócić sytuację. – Niezbędne są szybkie i konkretne działania ze strony rządu. Już 3 stycznia złożyliśmy projekt ustawy dot. prawa energetycznego. Na bieżąco składamy kolejne projekty i będziemy się domagali, aby znalazły się w porządku dziennym obrad. Tragedie przedsiębiorców, przychodni, domów pomocy społecznej staną się tragediami mieszkańców. Nie możemy do tego dopuścić. Tu chodzi już o zdrowie i życie – podkreśla Mateusz Bochenek.