Za nami runda jesienna ekstraligi kobiet. Jak w pierwszej części sezonu poradziły sobie piłkarki Czarnych Sosnowiec?

Przed dwoma tygodniami zakończyła się pierwsza część sezonu ekstraligi kobiet. Piłkarki Czarnych zakończyły ligowe zmagania na najniższym stopniu podium. Podopieczne Grzegorza Majewskiego i Mariusza Ilnickiego mają co prawda tyle samo punktów, co czwarty AZS PWSZ Wałbrzych, ale w bezpośrednim starciu wygrały 1:0 i to one mają lepszy bilans.

Przed rozpoczęciem sezonu w drużynie z Sosnowca doszło do wielu zmian kadrowych. Po wielu latach gry, z klubem pożegnały się Anna Polok i Anna Wójcik, które zakończyły karierę. Do GKS-u Katowice odeszła Marlena Konieczna, z kolei szeregi Mitechu Żywiec zasiliło aż pięć zawodniczek – Karolina Gruszka, Izabela Frączek, Renata Warunek, Ewelina Prokop i Angelika Gębka.

Czarni Sosnowiec - fot. mat. klubu

 

Do zagłębiowskiej ekipy przyszło też kilka piłkarek. Najbardziej doświadczoną zawodniczką okazała się Marta Mika, która wcześniej grała V Blau-Weiss Hohen Neuendorf. W zespole pojawiły się też Słowaczki – Andrea Horváthová i Stanislava Líšková. Nową bramkarką została pozyskana z Błękitnych Stargard Weronika Klimek.

Przed sezonem wielu obawiało się, czy zawodniczki zgrają się ze sobą i czy będą w stanie wygrywać z pozostałymi rywalami. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Sosnowiczanki z każdym kolejnym meczem wyglądały coraz lepiej i bez żadnych oporów rywalizowały ze wszystkimi o cenne ligowe punkty. Na czternaście spotkań piłkarki Czarnych wygrały osiem, dwa zremisowały, a cztery przegrały. Lepiej poradziły sobie tylko dwie ekipy – Medyk Konin oraz Górnik Łęczna.

Czarni Sosnowiec - fot. mat. klubu

We wszystkich spotkaniach w rundzie jesiennej na ligowe boiska wybiegło aż 19 sosnowiczanek. Pięć z nich wystąpiło w każdym meczu. Są nimi Weronika Klimek, Julia Wycisk, Petra Zdechovanova, Patrycja Matla i Stanislava Líšková. Najwięcej bramek strzeliła niezawodna Nikol Kaletka (8). Zawodniczka ta pomaga też swoim koleżankom z drużyny i chętnie asystuje (7).

Jak pierwszą rundę sezonu ocenia trener Grzegorz Majewski?

– Nasze dziewczyny osiągnęły bardzo dobry rezultat. Mówiąc szczerze, to przed sezonem nie mieliśmy ściśle określonych celów. Naszym zadaniem było wygrywanie każdego meczu i systematyczne pięcie się do góry tabeli. Po 14 kolejkach zajmujemy trzecie miejsce i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. W tabeli jesteśmy za Medykiem i Górnikiem. Wiadomo, że Konin na chwilę obecną jest najlepszym zespołem w Polsce. Staramy się gonić Łęczną, ale patrząc racjonalnie, w tym sezonie chyba ani nam, ani nikomu innemu nie uda się tego uczynić – mówi trener Czarnych. – Wracając do nas, to cieszymy się z osiągniętych wyników, ale nie popadamy w hurraoptymizm. To, że po rundzie mamy podium, jeszcze nic nie oznacza. Liczy się ostateczny wynik osiągnięty w grupie mistrzowskiej. Miejmy nadzieje, że wiosną utrzymamy równie dobrą formę – dodaje.