Za nami Mikołajkowa impreza przygotowana z myślą o najmłodszych mieszkańcach miasta. I chociaż zabawa była wyśmienita, nie wszyscy dobrze ją wspominają.

7 grudnia święty Mikołaj ponownie zawitał do Sosnowca, gdzie otworzył wyjątkową manufakturę pełną niespodzianek w budynku Urzędu Miejskiego. Z tej okazji, miejsce gdzie na co dzień urzędnicy obsługują mieszkańców, stało się miejscem pełnym zabawy.

Na najmłodszych czekało wiele atrakcji do wyboru. Mieli oni do wyboru wiele stanowisk, gdzie pomocne elfy pomogły im stworzyć wiele gadżetów, w wśród nich kolorowe bombki czy inne ozdoby świąteczne.

Niestety, według maila, który wpłynął do sosnowieckiego magistratu nie wszyscy bawili się tak dobrze. Jedna z przedszkolanek poinformowała w nim, że była wraz z koleżankami zmuszana do bezpłatnej opieki nad dziećmi w czasie tego wieczoru. A wszystko kosztem prywatnego czasu spędzonego z rodziną.

Ponadto, przyznała ona także, że część materiałów, które były wykorzystywane podczas warsztatów plastycznych były opłacane z prywatnych środków nauczycielek, które tego wieczoru wcieliły się w pomocne elfy.

Z tymi oskarżeniami nie zgadza się prezydent miasta. – Dziękujemy przedszkolance, którą według medialnych doniesień „zmusiliśmy” do pracy i „kazaliśmy” przynieść własne materiały. Osoba odpowiedzialna za to działała na niekorzyść przedszkoli – przekonuje Arkadiusz Chęciński. – Praca z dziećmi to wielka przyjemność, zatem taka osoba nie powinna w ogóle z nimi pracować, wybrała niewłaściwy zawód skoro nie zaangażowała się w to całym sercem – dodaje.

Przy okazji włodarz miasta przedstawił urzędowego maila skierowanego do dyrektorów sosnowieckich przedszkoli, który zawiera zapytanie odnośnie chęci udziału w wydarzeniu oraz potrzebne materiały do przeprowadzenia warsztatów dla najmłodszych.

Mail w sprawie organizacji Mikołajek - fot. UM Sosnowiec
Mail w sprawie organizacji Mikołajek – fot. UM Sosnowiec

Według sosnowieckich urzędników oraz mieszkańców miasta mikołajkowe wydarzenie było w pełni udanym przedsięwzięciem. – Manufaktura świętego Mikołaja okazała się ogromnym sukcesem. Dzieci były zadowolone, a nasz Mikołaj do dzisiaj dochodzi do siebie ze zmęczenia – podkreśla Arkadiusz Chęciński.