Hokeiści Zagłębia przeciętnie rozpoczęli nowy sezon Polskiej Hokej Ligi. Sosnowiczanie wygrali tylko jeden mecz ligowy i w każdej chwili mogą spaść nawet na ostatnie miejsce w tabeli.

Podopieczni Grzegorza Klicha w piątek, 24 września, podejmą na własnym obiekcie ostatni w tabeli Tauron Podhale Nowy Targ. Następne spotkanie rozegrają już w niedzielę. Zagłębie czeka wyjazd do Sanoka, gdzie zmierzy się z Ciarko STS-em.

Hokeiści z Sosnowca przystąpią do tego dwumeczu w przeciętnych nastrojach. We wtorek, 21 września, ulegli Re-Plast Unii Oświęcim aż 2:6. To druga najwyższa porażka Zagłębia w tym sezonie. Kilka dni wcześniej, 17 września, przy Zamkowej przegrali z GKS-em Katowice 2:5.

Zagłębie mogło jednak osiągnąć zdecydowanie lepszy wynik w Oświęcimiu. Podopieczni Klicha przy stanie 1:1 mieli kilka sytuacji do zdobycia bramki. Brakowało im jednak skuteczności, za co zostali skarceni przez Unię. Problemem Zagłębia są także stracone bramki.

– Przegraliśmy zasłużenie, gdyż rywal nas wypunktował, a my, mimo wielu sytuacji, nie strzeliliśmy bramek. Martwi to, że tracimy dużo goli. My nie tracimy ich jednak podczas gry obronnej, tylko po kontratakach. Źle organizujemy obronę i nad tym na pewno musimy popracować – powiedział po spotkaniu Klich.

Nadzieją na poprawę sytuacji zespołu będzie piątkowy pojedynek z Podhalem. Zespół z Nowego Targu zamyka tabelę Polskiej Hokej Ligi. Do tej pory Podhale wygrało tylko jeden mecz w tym sezonie.

Z drugiej strony pokonali Unię Oświęcim, co wskazuje, że Zagłębie będzie musiało podejść do tej rywalizacji w pełni skoncentrowane. – Wszyscy dobrze wiemy, że w weekendowych spotkaniach gramy o sześć punktów – dodaje Klich.