W niedzielnym meczu 17. kolejki Nice I Ligi, Zagłębie Sosnowiec zremisowało w Tychach z GKS-em 1:1.

Sosnowiczanie od sześciu spotkań nie zaznali goryczy porażki. Brakowało jedynie wyjazdowego triumfu i w Tychach chcieli poprawić swój bilans. Niestety, po raz kolejny wrócili z jednym punktem na swoim koncie.

Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 2. minucie futbolówka po raz pierwszy wylądowała w bramce Dawida Kudły, ale arbiter nie uznał tego trafienia.

Zagłębie objęło prowadzenie w 30. minucie. Bramkę dla sosnowiczan zdobył najlepszy strzelec Nice I Ligi Szymon Lewicki. Tyszanie szybko jednak odpowiedzieli i niespełna dziesięć minut później fantastycznym strzałem z przewrotki wyrównał Kamil Zapolnik. Kilka minut później swoich sił próbował Sebastian Milewski, ale jego strzał był niecelny.

Po przerwie nie obejrzeliśmy już żadnych bramek. Stroną dominującą byli sosnowiczanie, ale nie potrafili rozstrzygnąć losów spotkania na swoją korzyść. W 61. minucie po dośrodkowaniu Roberta Sulewskiego bliski strzelenia drugiej bramki był Szymon Lewicki. Golkiper GKS-u, Rafał Dobroliński, bardzo dobrze radził sobie jednak między słupkami i nie dał się zwieść snajperowi Zagłębia. W 75. minucie szansę na podwyższenie wyniku zmarnował również Adam Banasiak, który uderzył mocno, ale niecelnie.

Gospodarze także mieli wyśmienita okazję. Piłkę meczową miał Kamil Zapolnik. Niepilnowany zawodnik GKS-u wykorzystał chwilową nieuwagę sosnowiczan i mocno uderzył na bramkę Zagłębia. Piłka przeleciała jednak nad poprzeczką.

Na domiar złego tyszanie kończyli mecz w osłabieniu. W 90. minucie za faul na Adamie Banasiaku drugą żółtą kartę otrzymał Łukasz Matusiak i musiał opuścić boisko.

Sosnowiczanie rzucili się do ataku, ale nie zdołali już zmienić wyniku i podzielili się punktami. – Nie jestem do końca zadowolony z wyniku. Chciałem pierwszy raz w tym sezonie wygrać na wyjeździe. Po raz kolejny to się nie udało. Super, że mamy taką passę, że nie przegrywamy, ale szkoda mi tych punktów. Zostały nam w tym roku jeszcze dwa mecze, mamy coś do zrobienia – ocenił trener Dariusz Dudek. – Nigdy o tym nie mówiłem, ale tym razem powiem – przeszkadzał nam sędzia, który za każdy faul dawał kartkę. Nie ma co się rozwodzić. Po raz kolejny dziękuję zawodnikom za walkę, determinację, zaangażowanie. Nasi kibice byli w ogromnej liczbie, też nam podziękowali. To był mecz walki, dostosowaliśmy się do tego, ale to nie jest moja gra – dodał.

Przypomnijmy, że mecz w Tychach był dla Zagłębia ósmym meczem bez wyjazdowego zwycięstwa i jednocześnie siódmym z rzędu bez porażki. W ten weekend sosnowiczanie staną przed ostatnią w tym sezonie szansą na wyjazdowe zwycięstwo. Podopieczni Dariusza Dudka zagrają w Grudziądzu z Olimpią.

GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 – Szymon Lewicki (30.), 1:1 – Kamil Zapolnik (40.)

GKS: Dobroliński – Abramowicz, Gancarczyk, Mańka, Tanżyna, Błanik (73. Kaczmarczyk), Łuszkiewicz, Matusiak CZ, Zapolnik, Ćwielong (91. Bogusławski), Fidziukiewicz (81. Radzewicz).

Zagłębie: Kudła – Jędrych Ż, Nowak Ż, Cichocki, Lewicki, Milewski (53. Nawotka), Udovicić, Sanogo Ż (87. Łuczak), Banasiak Ż, Wrzesiński, Sulewski.

Sędziowie: Dawid Bukowczan (Żywiec) – Piotr Szypuła, Sebastian Szczotka.