Swój plac miejski z deptakiem, tężnią i zieleńcami wybudować zamierza Poręba. Co ważne, władze miasta wnioskować będą o dofinansowanie tej inwestycji wynoszące min. 85 proc. Nie wszystkim radnym pomysł się jednak podoba.

Większość miast Zagłębia Dąbrowskiego posiada charakterystyczne centra wraz z placami miejskimi. Tego samego chcą także włodarze Poręby. Ich plan zakłada odbudowę deptaka, czyli tzw. ”Krupówek porębskich”, utworzenie placu miejskiego, który mieścić ma się przy ul. Przemysłowej, wybudowanie w tej strefie tężni solankowej, strefy wypoczynku, zieleńców, szaletów i parkingu dla samochodów oraz rowerów.

W przyszłości władze miasta zamierzają połączyć plac miejski z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Porębie i zagospodarować teren parkingu przy ul. Zakładowej na targowisko miejskie. Jednak, by inwestycja stała się rzeczywistością, konieczna jest dokumentacja projektowa. – Problem w tym, że nie wszystkim radnym się to podoba – mówi Ryszard Spyra, burmistrz Poręby.

Wprowadzenie do budżetu nowego przedsięwzięcie o nazwie: „Wykonanie dokumentacji projektowej wraz z kosztorysem rewitalizacji obszarów poprzemysłowych poprzez utworzenie placu miejskiego wraz z tężnią i strefą wypoczynku” stało się kością niezgody podczas ostatniej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Poręba.

Pomimo wyjaśnień, jaki jest cel i zamiar wykonania tego projektu, część radnych z klubu „Radni Niezależni” stanowczo zaprotestowało i zagłosowało przeciw tej uchwale. – Taka postawa jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Miasta ościenne mają swoje centra, u nas takiej przestrzeni brakuje, a mieszkańcy pytają, kiedy wreszcie powstanie. Skąd zatem taki sprzeciw? – dziwi się burmistrz.

Emocje wzbudza dodatkowo fakt, że projekt rewitalizacji centralnej części Poręby to bilet do pozyskania środków unijnych. – A tym samym możliwości dofinansowania inwestycji w wysokości minimum 85 proc. Bez kompletnego projektu rewitalizacji i dokumentacji kosztorysowej, nasze miasto nie może startować do żadnych konkursów z udziałem środków zewnętrznych, nie otrzyma zatem żadnego dofinansowania – podkreśla Joanna Mucha, skarbnik Poręby.

Władze Poręby zaznaczają, że celem projektu rewitalizacji jest przede wszystkim stworzenie przyjaznej miejskiej przestrzeni, która służyłaby rodzinom, uprawiającym sport, seniorom. Taka strefa wzmocnić może więzy społeczne i kulturalne. Będzie służyć też wizerunkowi i promocji miasta.

– Każde nowe przedsięwzięcie niesie dla naszego miasta same korzyści. Wzmacnia jego potencjał i atrakcyjność, a tym samym wpływa na wskaźnik zaludnienia. Dlatego uważam, że każdy radny powinien dążyć to wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań zarówno w plenerze, jak i w jednostkach organizacyjnych gminy – zaznacza burmistrz Spyra.