W odpowiedzi na list burmistrza Sławkowa, w sprawie zamknięcia ruchu dla tirów ulicy Strzemieszyckiej w Dąbrowie Górniczej, prezydent Bazylak apeluje o nie skłócanie mieszkańców i wspólne działanie dla dobra sprawy.
3 czerwca na ulicy Strzemieszyckiej w Dąbrowie Górniczej wprowadzono zakaz ruchu dla ciężarówek. Z decyzją nie zgadzają się zarówno mieszkańcy, jak i władze Sławkowa wskazując, że decyzja Marcina Bazylaka spowoduje przerzucenie z Dąbrowy Górniczej na Sławków całości ruchu ciężarowego jadącego w kierunku terminali przeładunkowych LHS.
Władze Sławkowa zapowiadają podjęcie wszystkich możliwych kroków prawnych w tej sprawie i interwencję w odpowiednich instytucjach. Póki co, burmistrz Rafał Adamczyk napisał list do prezydenta Marcina Bazylaka. – Z żalem przychodzi mi stwierdzić, iż nie uznał pan nawet za stosowne poinformowania mnie o takim zamiarze, stawiając tym samym mieszkańców Sławkowa przed faktem dokonanym. Stanowi to istotny wyłom w naszej dotychczasowej współpracy (…). W obecnym stanie rzeczy jedynym akceptowalnym przez nas rozwiązaniem jest cofnięcie przez pana prezydenta wprowadzonego ograniczenia ruchu – czytamy w liście.
„Mamy wspólny cel”
Na odpowiedź ze strony prezydenta Dąbrowy Górniczej, Marcina Bazylaka nie trzeba było długo czekać. W liście skierowanym do burmistrza Sławkowa przypomniał o konieczności budowy drogi do zespołu terminali w Sławkowie.
– Historia szerokiego toru w Sławkowie sięga lat 70. XX wieku. Od ponad 10 lat prowadzone są rozmowy na temat konieczności budowy drogi do zespołu terminali w Sławkowie. Ile lat trzeba jeszcze rozmawiać, że ta droga jest ważna i potrzebna? Cierpliwość mieszkańców naszych miast jest już na wyczerpaniu – zaznacza Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.
Prezydent dębowego miasta zaapelował także o wspólne działanie w tej sprawie. – Panie burmistrzu, uważam że w tej sprawie apele i pisma już niczego nowego nie przyniosą, jeśli nie uświadomimy osobom odpowiedzialnym za Euroterminal skali problemu z jakim musimy się mierzyć. Możemy to osiągnąć, podejmując tylko radykalne działania – czytamy w liście skierowanym do burmistrza Rafała Adamczyka.
W dalszej części listu włodarz Dąbrowy Górniczej odpowiedział na słowa sprzeciwu ze strony burmistrza Sławkowa. – Pisze pan, że jest pan zaskoczony moją decyzją. Ja jestem zaskoczony pana reakcją, ponieważ tę organizację ruchu planowaliśmy wprowadzić już w lutym tego roku, ale na pana prośbę przesunęliśmy ją w czasie, aby i na terenie Sławkowa wprowadzić analogiczne rozwiązanie. Zdaję sobie sprawę, że jako burmistrz jest pan w niekomfortowej sytuacji, ponieważ trudno naciskać tak dużego pracodawcę i jednocześnie płatnika podatków, ale uważam że jest to jedyny sposób na rozwiązanie problemu z ulgą dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej i Sławkowa – napisał Marcin Bazylak.
Rozwiązaniem problemu może być budowa drogi łączącej terminal z drogą S1 lub DK94. – Podjęta decyzja okazała się skuteczna, bo jej efektem było spotkanie z przedstawicielami zarządu Euroterminala Sławków, w który wzięliśmy udział razem ze starostą będzińskim Sebastianem Szaleńcem. Przedstawiliśmy wspólne stanowisko Dąbrowy Górniczej i powiatu będzińskiego oraz oczekiwane przez nas rozwiązanie problemu, jakim jest budowa drogi łączącej terminal z drogą S1 lub DK94. Starosta Szaleniec zadeklarował również, że jeśli ze strony Euroterminala lub Skarbu Państwa nie będzie konkretnych i realnych deklaracji budowy nowej drogi, jako zarządca drogi powiatowej wprowadzi na niej podobne ograniczenia jak w Dąbrowie – podkreślił prezydent Dąbrowy Górniczej.
Na koniec prezydent Bazylak zaapelował o nie skłócanie mieszkańców i wspólne działanie dla dobra sprawy. – Rozmowy te prowadzone są w interesie mieszkańców naszych miast, zarówno Sławkowa jak i Dąbrowy Górniczej. Panie Burmistrzu, mamy wspólny cel. Aby go osiągnąć, musimy być zjednoczeni i działać konsekwentnie, dlatego zwracam się z prośbą o wystudzenie emocji i nie skłócanie mieszkańców naszych miast, bo ma to zły wpływ na naszą pozycję negocjacyjną – czytamy w liście.
Protest mieszkańców
W poniedziałek, 8 czerwca odbyła się pierwsza pikieta mieszkańców Sławkowa, podczas której wstrzymano ruch pojazdów. Mieszkańcy sprzeciwiają się decyzji prezydenta Bazylaka w wyniku której wszystkie samochody dojeżdżające do pobliskiego zespołu terminali przeładunkowych poruszają się wąskimi, powiatowymi drogami Sławkowa.
To prawdziwy koszmar dla mieszkańców, pod oknami których już wcześniej jeździło ponad pół tysiąca tirów na dobę. – To była pierwsza, łagodna akcja protestacyjna z naszej strony. Chcemy, by prezydent Dąbrowy Górniczej dowiedział się, że nie wolno własnych problemów rozwiązywać kosztem mniejszego sąsiada, zwłaszcza, że terminale służą też gospodarczo Dąbrowie Górniczej. Protest ma też przypomnieć sprawę budowy łącznika S1 w Sosnowcu z Euroterminalem, od lat obiecywaną przez rząd. Jeżeli będziemy zmuszeni, w kolejnych krokach naszą akcję protestacyjną będziemy zaostrzać – podkreśla Grzegorz Maciążek, sławkowski radny.
Również burmistrz Sławkowa, który wziął udział w proteście razem z mieszkańcami podkreśla, że urząd miasta oczekuje wycofania się władz Dąbrowy Górniczej z wprowadzonego rozwiązania.
– W ubiegłym tygodniu powiadomiłem o sprawie starostę będzińskiego. Właścicielem ciągu ulic Wrocławska-Hrubieszowska-Niwa-Groniec jest bowiem powiat będziński. Interweniowałem również w katowickim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Inspekcji Transportu Drogowego, Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej oraz Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Będzinie – wylicza Rafał Adamczyk. – W pierwszej kolejności domagamy się sprawdzenia przez odpowiednie instytucje, czy zamknięcie ulicy Strzemieszyckiej przez władze Dąbrowy Górniczej jest zgodne z właściwymi procedurami i przepisami. Wykorzystamy wszystkie możliwości, by doprowadzić do cofnięcia tego zakazu – dodał.
Jeszcze w tym tygodniu ruszyć ma akcja zbierania podpisów wśród mieszkańców z apelem do władz krajowych i regionalnych o budowę łącznika S1 w Sosnowcu z Euroterminalem oraz do prezydenta Dąbrowy Górniczej o wycofanie się z wprowadzonego zakazu. Trzeci apel ma być skierowany do starosty będzińskiego, by jako właściciel przebiegających przez Sławków dróg powiatowych włączył się w rozwiązanie problemu i zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom.