Marianna Chowaniec-Furman to dzielna 5-latka z Sosnowca u której w 2019 roku wykryto guza mózgu. Jej jedyną szansą na przeżycie jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych. Dziewczynka potrzebuje 3 mln złotych.

Marianna od urodzenia miała wiele problemów ze zdrowiem, w tym z sercem oraz wiele innych, które początkowo były ze sobą niezwiązane. Dopiero kolejne badania i konsultacje lekarskie ze specjalistami z różnych dziedzin pozwoliły zdiagnozować u dziecka zespół Di’George’a. Jest to dość rzadko spotykana choroba, która należy do chorób genetycznych określanych zespołami mikrodelecyjnymi.

Dla rodziców Marianki postawienie diagnozy była szansą na normalny rozwój i leczenie dziecka. Przez kilka lat dziewczynka dzielnie znosiła przeciwności losu. Gdy wydawało się, że wszystko powoli dochodzi do normy, w sierpniu 2019 roku Mania zaczęła skarżyć się na ból głowy, do tego doszły wymioty, chwiejny chód i inne niepokojące objawy.

Dramatyczna walka o życie dziecka

Dziecko trafiło do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie wykonano tomografię komputerową. Diagnoza była druzgocąca. – Gdy po badaniu tomografem komputerowym z wynikiem przyszedł neurochirurg, wiedzieliśmy już, że sytuacja jest poważna. Usłyszeliśmy straszną diagnozę – guz mózgu – sześciocentymetrowy zabójczy nowotwór – wspominają rodzice Marianny.

Po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu stan Mani drastycznie się pogorszył i lekarze zmuszeni byli rozpocząć 7-godzinną operację ratującą życie. – Cieszyliśmy się poprawiającym stanem, oczekując na diagnozę i operację, która miała całkowicie uwolnić Manię od potwora. Nagłe pogorszenie spowodowało, że termin operacji musiał zostać przyspieszony. Znowu musieliśmy czekać i modlić się wiele godzin na wynik operacji – mówi Kamil Furman, tata dziewczynki.

Marianna Chowaniec-Furman - fot. archiwum prywatne
Marianna Chowaniec-Furman – fot. archiwum prywatne

Resekcja guza powiodła się, według lekarzy udało się w całości usunąć nowotwór, wtedy jeszcze diagnozowanego jako oponiak anaplastyczny. Czekając na rozpoczęcie chemioterapii rodzice udali się na konsultacje do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie czekał na nich kolejny cios. Rozpoznanie histopatologiczne wykazało AT/RT, jeden z najbardziej złośliwych i śmiertelnych rodzai guza mózgu u dzieci.

– Przekazana na korytarzu szpitalnym informacja była podwójnie tragiczna, bo oprócz bardzo negatywnych rokowań usłyszeliśmy, że 3 tygodnie po operacji guz odrósł do pierwotnych rozmiarów 6 centymetrów – podkreśla tata Marianny. – Świat pełen igieł, portów, wlewek, kroplówek, chemioterapii, spadków, przetoczeń krwi i ciągłej walki. Później przyszły promyczki radioterapii, ciągłe usypianie, poparzona skóra i czekanie na cud – dodaje.

Wyścig z czasem

Niestety, w Polsce oraz Europie brakuje rozwiązań oraz lekarzy, którzy są w stanie pomóc 5-letniej sosnowiczance. Jedyną szansą na życie jest operacja w Stanach Zjednoczonych. – Gdy traciliśmy nadzieję przyszła odpowiedź od prof. Finley’a ze Stanów Zjednoczonych, że podejmie się leczenia Mani w Nationwide Children’s Hospital w Columbus. Niestety nie mamy wiele czasu – wyjaśniają rodzice.

Jednak walka o życie jest bardzo kosztowna – indywidualna terapia i transport medyczny to koszt blisko 3 mln złotych. – Warunkiem przystąpienia do leczenia jest wpłata całej kwoty na konto w klinice. Zegar odmierza czas – zły czas, kiedy może wydarzyć się dosłownie wszystko. Sami nie damy rady – mówią zrozpaczeni rodzice. – Jak pomóc własnemu dziecku, które stoi oko w oko ze śmiercią? Jak pokonać jeden z najbardziej złośliwych i śmiertelnych guzów mózgu u dzieci? Czy nasza córeczka ma jeszcze szansę? Tak, ale musimy działać szybko i precyzyjnie! Guz w tej chwili ma 6 cm i rośnie. Nie zatrzymała go operacja ani chemioterapia. Jeśli nie przekażemy naszej córeczki w najlepsze ręce, na ratunek będzie za późno – dodają.

Marianna Chowaniec-Furman - fot. archiwum prywatne
Marianna Chowaniec-Furman – fot. archiwum prywatne

Mania potrzebuje wsparcia

Mania, jak sama mówi o sobie, najbardziej na świecie kocha swojego brata Ignasia. Uwielbia zabawy klockami i lalkami. Z wielkim zainteresowaniem słucha czytanych jej bajek, szczególnie tych o księżniczkach i wróżkach. Lubi też oglądać bajki o dzielnej Vaianie i psotliwej Maszy. Chętnie pomaga mamie w trakcie gotowania i pieczenia. Mania bardzo tęskni za koleżankami i kolegami z przedszkola.

Aktualnie dziewczynka jest pacjentką na Oddziale Onkologii, Hematologii i Chemioterapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przyjmuje chemioterapię. Utrudnieniem w leczeniu jest genetyczna choroba – zespół DiGeorge, z którym dziewczynka zmaga się od urodzenia.

Z pomocą rodzinie Marianny przyszli mieszkańcy Sosnowca, którzy pokazali, że mają ogromne serce i chęć pomocy innym. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy na portalu siepomaga, na stronie Fundacji Iskierka oraz internetową licytację. Ponadto, dziewczynkę można wesprzeć przekazując swój 1 proc. (KRS 0000248546 cel szczegółowy: „Marianna CHOWANIEC-FURMAN”).