Po problemach dąbrowskiego szpitala z zapewnieniem nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej pacjenci znów są przyjmowani. Potwierdza to kontrola NFZ.

Do tej pory nocna i świąteczna pomoc medyczna w Dąbrowie Górniczej świadczona była w przychodni Prinn przy ul. Piłsudskiego 92 i w przychodni „Merkury” przy ul. Adamieckiego 13. Od 1 października w życie weszły zmiany i tego typu usługi świadczone są przez szpitale wpisane do ministerialnej sieci. W Dąbrowie Górniczej jest to Szpital im. Sz. Starkiewicza.

Niestety już sześć dni po wejściu w życie zmian szpital przestał udzielać tych świadczeń. Powód? Część z lekarzy odpowiedzialnych za nocną i świąteczną opiekę zdrowotną w szpitalu zrezygnowało z pracy.

– Lekarze, którzy podjęli współpracę, rezygnują z niej ze względu na zbyt duże obciążenie pracą. Mimo to część pielęgniarska i transportowa nocnej opieki była świadczona nieprzerwanie, a pacjenci wymagający pilnej interwencji przyjmowani byli w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – tłumaczył się Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor Zagłębiowskiego Centrum Onkologii.

W konsekwencji placówce groziła katastrofa, czyli zerwanie kontraktu z NFZ i wykreślenia z tzw. sieci szpitali. Na szczęście jednak do tego nie doszło i od 15 października pacjenci mogą korzystać z tego rodzaju pomocy medycznej w szpitalu. Potwierdza to kontrola NFZ.

W poniedziałek, 16 października na teren szpitala weszli kontrolerzy NFZ, którzy do 20 października sprawdzali czy dyrekcja wywiązuje się ze złożonych deklaracji.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że świadczenia z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej są w dąbrowskim szpitalu realizowane. Dokładne wyniki kontroli będą przedstawione w sprawozdaniu pokontrolnym – mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach.

Warto także wspomnieć, że na początku listopada, w struktury szpitala wrócił oddział ginekologiczno-położniczy. Jest to konsekwencja wstrzymania realizacji tych świadczeń przez spółkę Perinatologia Śląska, która realizowała je od 2015 roku. Problemy spółki wyszły na jaw w połowie tego roku, kiedy zawiesiła ona funkcjonowanie oddziału, a pacjentki zaczęto odsyłać do innych szpitali. Doprowadziło to do zerwania przez NFZ kontraktu ze spółką i ogłoszenia nowego konkursu, w którym wystartował dąbrowski szpital.

fot. Dariusz Nowak