Sosnowieccy policjanci podczas interwencji, jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, wyciągnęli bezwładnego 64-latka z płonącego mieszkania. Dzięki ich reakcji mężczyznę udało się uratować.

Do pożaru doszło w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ulicy Sezamkowej w Sosnowcu. Policjanci byli pierwszymi, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia. Szybko musieli więc sprawdzić, czy w zajętym przez ogień lokalu nikogo nie ma. Po otwarciu drzwi okazało się niestety, że w mieszkaniu było już tyle dymu, że jedyne, co co można było dostrzec, to płomienie w jego dalszej części.

Policjanci nawoływali, czekając czy ktoś się odezwie. Niestety, nikt nie dawał znaku życia. Kiedy zamierzali się już wycofać, usłyszeli z wnętrza mieszkania kaszel, który jednak szybko ucichł. Postanowili sprawdzić wnętrze. Poruszając się po omacku na czworakach, w pewniej chwili jeden z mundurowych natrafił ręką na nogę na wpół przytomnego już wówczas mężczyzny.

Natychmiast wspólnie z kolegą wyciągnęli go z mieszkania, po czym przekazali pod opiekę służbom medycznym. Policjanci zajęli się również pozostałymi mieszkańcami budynku.