Dla wielu osób nocne wyjścia na miasto mają fatalne konsekwencje. Czasami zdarza się, że wyskokowy wieczór kończy się blizną na psychice, z którą trzeba się zmagać do końca życia. Na niebezpieczeństwo szczególnie narażone są kobiety. Dlatego policja apeluje – „Pilnuj swojego drinka!”.

– To było 3 lata temu, w jednym z katowickich klubów. Stałam przy barze i czekałam na  piwo. Wieczór miał się dopiero rozkręcić. Przy barze spotkałam dawno niewidzianego znajomego, zagadaliśmy się, moje piwo stało na barze, wokół był tłum, ale wydawało mi się, że cały czas mam je na oku. Wszystko trwało kilka minut. Wypiłam połowę i od tego momentu, poza małymi przebłyskami, nie pamiętam nic. Absolutnie nic – mówi Karolina (dane personalne do wiadomości redakcji).

– Na szczęście byłam tam w towarzystwie dobrych znajomych, którzy się mną troskliwie zajęli i odholowali do domu, do własnego łóżka. Obudził mnie najgorszy kac w życiu, źle czułam się jeszcze przez kolejne dni. Wiedziałam, że nie jest to efekt dwóch piw. Przypuszczam, że ktoś dodał do mojego piwa GHB, czyli tzw. pigułkę gwałtu – wspomina dziewczyna.

Historia Karoliny zakończyła się szczęśliwie, ale wiele podobnych sytuacji kończy się tragedią. Dlatego policja apeluje – „Pilnuj swojego drinka!”. Niezwykle ważna jest ostrożność i nie chodzi tylko o przestępstwa na tle seksualnym, ponieważ żadna kampania, żadne działania policji nie wyeliminują ze społeczeństwa wszystkich zwyrodnialców.

Czym jest „pigułka gwałtu”? To umowna nazwa szeregu substancji chemicznych o działaniu obezwładniającym. Najczęściej jest bezbarwna, bezwonna i prawie niewyczuwalna w smaku. Powoduje utratę świadomości, z kolei w przypadku przedawkowania nawet kilkunastogodzinną śpiączkę.

Pierwszymi objawami wskazującymi na jej obecność w organizmie są zawroty głowy i zaburzenia równowagi. Bardzo szybko wywołuje także u ofiar tego przestępstwa niemożliwą do opanowania senność. „Pigułka gwałtu” sprawia, że oprawca jest w stanie podporządkować sobie ofiarę bez konieczności używania siły. Ofiara nie ma najmniejszej świadomości, co się dzieje dookoła.

Dlatego niezwykle ważna jest umiejętność obserwowania własnego organizmu. Osoby, które zaobserwują u siebie niepokojące objawy, mają prawo podejrzewać, że do ich szklanki ktoś wrzucił „pigułkę gwałtu”.

– W momencie, gdy następują mdłości, zawroty głowy, czy trudności z widzeniem należy zwrócić się o pomoc do zaufanej osoby, bądź zadzwonić na pogotowie. Zabronione jest za to pozostanie w ustronnych, czy ciemnych pomieszczeniach. Nie należy również samotnie wracać do domu, wierząc że spacer na świeżym powietrzu załatwi sprawę. W tak trudnej chwili lepiej mieć u boku kogoś komu można zaufać. Powinno również niezwłocznie udać się do lekarza, by wykonać badania w celu sprawdzenia czy podane substancje nie zagrażają zdrowiu – informuje policja.

Substancja po kilku godzinach znika z krwi, a po około dwunastu nie można jej wykryć nawet w moczu, dlatego tak istotne jest, by jak najszybciej wykonać niezbędne badania.

– Należy stosować się do hasła akcji policyjnej „Pilnuj swojego drinka”. Oznacza to, że w sytuacji gdy nie ma się kontroli nad tym, co się dzieje z drinkiem, nie należy go później pić. Zakup nowego jest rozważniejszym zachowaniem. Nie powinno się również przyjmować napojów, których przyrządzania się nie widziało. Warto również obserwować barmanów przygotowujących napoje – apeluje policja.

Niezwykle ważne jest także, by po takim zdarzeniu jak najszybciej zgłosić sprawę na policje, ponieważ zwiększa to szanse na wykrycie i ukaranie sprawców przestępstwa, którzy nie mogą pozostawać bezkarni.