Policjanci z Sosnowca zatrzymali mężczyznę, który zaatakował i znieważył ratowników medycznych. Zachowanie mężczyzny było tym bardziej dziwne, że to właśnie on wezwał karetkę do swojego współbiesiadnika.

W poniedziałek, 30 stycznia pogotowie ratunkowe otrzymało wezwanie na ulicę Niepodległości w Sosnowcu, do mężczyzny który źle się poczuł podczas biesiady alkoholowej. O pomoc prosił jego współbiesiadnik.

Na miejsce pojechała karetka. Kiedy sanitariusze zapukali do drzwi, 58-letni pijany mężczyzna, który wcześniej wezwał ratowników, zaczął się awanturować.

– Ostatecznie chwycił za przedmiot przypominający oskard górniczy grożąc przybyłym na miejsce ratownikom, że ich pozabija – mówi podinsp. Mariusz Łabędzki z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Wezwani na miejsce policjanci szybko obezwładnili agresora. – Mężczyzna groził także przybyłym na miejsce funkcjonariuszom – dodaje Łabędzki.

Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu. O jego dalszym losie wkrótce zadecyduje sąd. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.