We wtorek, 27 czerwca doszło do dramatycznego zdarzenia nad Pogorią IV. Młoda kobieta biwakowała nad brzegiem jeziora. W nocy zapalił się śpiwór, w którym spała. 21-latka ma poparzone 70 procent ciała. Sprawę bada prokuratura.
Trójka studentów postanowiła odpocząć nad Pogorią IV. Młodzi ludzie rozbili obozowisko nad brzegiem jeziora. Niestety w nocy doszło do tragedii. Śpiwór, w którym spała dziewczyna zapalił się.
– Z naszych ustaleń wynika, że 21-latka biwakowała z bratem i znajomym. We wtorek rano, brat kobiety odkrył co się stało. 21-latka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Siemianowicach Śląskich – mówi Mariusz Miszczyk rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej.
– 28 czerwca wszczęto śledztwo w sprawie spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała u młodej kobiety. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do tragedii mogło dojść w wyniku nieszczęśliwego wypadku – informuje prokurator Luiza Tela.
21-latka została przewieziona do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Jej stan jest ciężki ma poparzone 70 procent ciała.