Z powodu koronawirusa Zagłębie zawiesiło normalne treningi, a piłkarze trenują indywidualnie. Do ligowego grania sosnowiczanie wrócą nie wcześniej, niż w maju. – Znajdujemy się w trudnej sytuacji, nikt z nas czegoś takiego nie pamięta. To ciężki okres – mówi trener Dariusz Dudek.

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec z powodu rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa trenują indywidualnie według rozpiski przygotowanej przez trenera przygotowania motorycznego Artura Gołasia. – Cały czas monitorujemy naszych piłkarzy. Wiemy, jak pracują w domu. Trener Gołaś ma odpowiednie narzędzia do tego, by on-line rozmawiać z zawodnikami, kontrolować ich pracę. Zagraniczni zawodnicy Zagłębia mają z kolei filmiki szkoleniowe, które są im pomocne. W szatni rozmawialiśmy z zawodnikami i ustaliliśmy zasady postępowania. Byliśmy przygotowani do meczu wyjazdowego z Tychami, ale cała kolejka, a potem następne, zostały odwołane – mówi trener Dariusz Dudek.

Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec 0:2 - fot. Marek Rybicki
Miedź Legnica – Zagłębie Sosnowiec 0:2 – fot. Marek Rybicki

Co dalej z rozgrywkami?

Rozgrywki ligowe zostały zawieszone do 26 kwietnia. Nikt tak naprawdę nie wie, co będzie dalej. Czy rozgrywki zostaną dokończone? – To specyficzna sytuacja i trudno o idealne rozwiązanie. Czarny scenariusz? Kończymy rozgrywki już teraz, ale w tym układzie wiele klubów byłoby poszkodowanych. Podbeskidzie cieszyłoby się z awansu, ale już Wigry Suwałki czy Stal Stalowa Wola, grająca w drugiej lidze, byłyby poszkodowane, bo dotyczyłby ich spadek. Nie ma sprawiedliwego rozwiązania, ale skoro Euro jest przełożone, to w ekstraklasie dograjmy te ostatnie kolejki, by zakończyć sezon zasadniczy. Z kolei w pierwszej lidze jesteśmy w stanie grać w środku tygodnia zaległe mecze i dokończyć sezon – przyznaje trener sosnowiczan.

– Teraz trudno jest oceniać sezon, który nie został zakończony, a w przypadku kontynuacji mogłoby się jeszcze wiele zmienić. Jeśli już teraz mamy kończyć, to nikt z nas nie byłby zadowolony. Zagłębie zawsze walczy o o najwyższe cele i chciałbym, byśmy się znaleźli w barażach o awans. Na pewno chciałoby się osiągnąć więcej – dodaje.