Sosnowieccy policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę znieważenia obywatelki Chin. Według pokrzywdzonej mężczyzna obrażał ją i obarczał winą za epidemię koronawirusa.

Kilka dni temu do Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu zgłosiła się obywatelka Chin, mieszkająca i pracująca w Polsce. Kobieta poinformowała policjantów, że na jednej z ulic dzielnicy Pogoń, w okolicy przystanku autobusowego Klub Kiepury, została znieważona przez młodego mężczyznę.

Najpierw idący w trzyosobowej grupie mężczyzna kierował pod jej adresem słowa niecenzuralne, a następnie wykonał obraźliwy gest, obnażając częściowo swoje pośladki. Kobieta, która mieszka i pracuje w Polsce, na Uniwersytecie Śląskim, zarejestrowała fragment zdarzenia telefonem komórkowym.

– Według relacji zgłaszającej atak miał podłoże narodowościowe – została znieważona z uwagi na swoje pochodzenie – mówi podkom. Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Agresorzy nie pozwalali jej przejść, krzyczeli „koronawirus”, „China”. Napadnięta była przerażona, płakała, trzęsła się cała. – Nie czuję się tutaj bezpieczna! Chcieli mnie wystraszyć, żebym bała się tu mieszkać. Żebym bała się wyjść z domu, bo spotykam się z tym każdego dnia. Nie czuję się tu bezpiecznie jako kobieta chińskiego pochodzenia Niech mi ktoś pomoże! – apelowała w filmie zamieszczonym w internecie. – Chciałam ich nagrać żeby pokazać kim są. Przecież to czyiś bracia, są czyimiś synami, mieszkają tutaj, w Sosnowcu – dodała.

Policjanci rozpoczęli od zgromadzenia pełnego materiału dowodowego, który umożliwił kwalifikację prawną tego czynu i wyjaśnienie wszystkich jego okoliczności. Już następnego dnia zatrzymano pierwszego z grupy mężczyzn, którego po przesłuchaniu i ustaleniu okoliczności zajścia zwolniono.

Policjanci szybko dotarli do sprawcy, 27-letni mieszkaniec Sosnowca został zatrzymany. Odpowie on za znieważenie kobiety z uwagi na jej pochodzenie. Za przestępstwo to grozi mu kara nawet 3 lat więzienia.

Obaj zatrzymani zostali także ukarani 500-złotowym mandatem za poruszanie się po mieście w grupie trzyosobowej, pomimo ograniczenia obowiązującego z uwagi na epidemię COVID-19. Wobec trzeciego z nich również toczy się postępowanie w sprawie o to wykroczenie.