Pseudokibice Zagłębia Sosnowiec przerwali turniej charytatywny dla chorej dziewczynki w Obornikach. Chcieli ukraść flagi należące do fanów Lecha Poznań.

W sobotę, 18 stycznia, w Obornikach (woj. wielkopolskie) odbywał się turniej charytatywny. Zbierano pieniądze na leczenie 13-letniej Michaliny, która choruje na ostrą białaczkę. Współorganizatorem wydarzenia byli sympatycy Lecha Poznań, a patronat nad nim objęli burmistrz Obornik i starosta obornicki. Na trybunach siedziały rodziny z dziećmi.

Niestety wszystko zepsuli chuligani, którzy niespodziewanie wtargnęli do hali. Z relacji Radia Poznań wynika, że około godziny 17.00 do hali wtargnęło około trzydziestu pseudokibiców Zagłębia Sosnowiec, którzy próbowali zerwać plakaty Lecha Poznań. Wywiązała się szarpanina. Kibice Lecha wypędzili chuliganów przed halę, gdzie doszło między nimi do bójki. Interweniowała policja.

Prezydent Sosnowca: Nie ma zgody na bandytyzm!

Zbulwersowany zajściem w Obornikach jest prezydent Sosnowca. – To, co wydarzyło się w Obornikach to pokaz głupoty i bandytyzmu. Garstka idiotów, bo inaczej nie można o nich powiedzieć, nie powinna być utożsamiana z jakimkolwiek klubem, ani tym bardziej miastem i jakąkolwiek dyscypliną sportową. Jestem w stałym kontakcie z policją i liczę na szybkie rozliczenie bandytów. Po działaniach służb my również będziemy chcieli wyciągnąć konsekwencje. Nie ma zgody na bandytyzm! – podkreśla Arkadiusz Chęciński.

Wydarzenia w Obornikach skomentował na Twitterze prezes PZPN Zbigniew Boniek. – Piłka nożna dla kibiców… Dla tych? – napisał.