Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza byli bardzo blisko wywiezienia z Zielonej Góry kompletu punktów. Niestety szansa ta uciekła w czwartej kwarcie.
Oficjalnie rozgrywki w Enerdze Basket Lidze ruszają 6 października, ale we wtorek na parkiet wyszły ekipy z Zielonej Góry i Dąbrowy Górniczej. Rozegrały awansem mecz z ostatniej 30. kolejki. Mecz zakończył się zwycięstwem Stelmetu 87:81.
Faworytem spotkania był Stelmet Enea BC Zielona Góra, goście podjęli jednak walkę i zaskoczyli miejscowych. Podopieczni Jacka Winnickiego świetnie weszli w spotkanie i prowadzili już nawet 10:0. Bardzo dobrze radzili sobie przy koszu Cleveland Melvin, Curtis Davis i Szymon Łukasiak, którzy rozpędzali grę MKS-u (32:19).
W kolejnych odsłonach gospodarze powoli odrabiali straty. Dąbrowianie przez długi czas odpierali ich ataki. Po trzeciej kwarcie zielonogórzanie zbliżyli się do Zagłębiaków na dziewięć punktów (65:74).
W ostatniej części spotkania nastąpił zwrot akcji. Gospodarze wyraźnie przyspieszyli i z impetem ruszyli do odrabiania strat. Gracze z dębowego miasta zaczęli popełniać błędy i nie potrafili trafić do kosza. Wykorzystali to podopieczni Igora Jovovicia, którzy zaliczyli imponującą serię 16:0 i wygrali czwartą kwartę 22:7, a całe spotkanie 87:81.
Najlepszym graczem gospodarzy był Michał Sokołowski z 21 punktami, 3 zbiórkami i 2 asystami. W ekipie gości po 19 punktów rzucili Szymon Łukasiak i Cleveland Melvin.
W pierwszej kolejce Energa Basket Ligi, koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza zagrają w Gliwicach z GTK (7 października).
Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 87:81 (19:32, 22:19, 24:23, 22:7)
Stelmet: Sokołowski, Savović, Starks, Šakić, Zamojski, Hrycaniuk, Matczak, DeVoe, Koszarek, Mokros.
MKS: Łukasiak, Melvin, Davis, Richardson, Wołoszyn, Gabiński, Wojciechowski, Kobel, Zębski.