Problem migracyjny na granicy Polski i Białorusi nabiera na sile. Sytuację skomentował prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński. Gmina Psary z kolei informuje o zbiórce dla uchodźców.

Problemy na granicy z Białorusią dotyczą Polski, ale również Łotwy i Litwy. Uchodźcy pochodzący z Iraku i Afganistanu od lipca próbują przekroczyć granice Unii Europejskiej. Spowodowało to, że z końcem września w wielu przygranicznych miejscowościach wprowadzono stan wyjątkowy.

Straż Graniczna codziennie informuje o prawie 200 próbach nielegalnego przekroczenia granicy. Szef MSWiA, Mariusz Kamiński poinformował z kolei, że w obozowisku po stronie białoruskiej w okolicach granicy w miejscowości Kuźnica przebywa około 1500 osób, a dodatkowo docierają do niego kolejni ludzie.

Ciągle trwają także dyskusje i kłótnie na temat obecnych tam funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Wojska Polskiego i Wojsk Obrony Terytorialnej, sytuacji humanitarnej uchodźców oraz możliwego wpuszczenia ich do Polski. Do nich odniósł się Arkadiusz Chęciński.

– Pisałem o tym 2 miesiące temu… Tyle, że wydarzenia na granicy już przestały być cyrkiem i kompromitacją, a stałym się prawdziwym kryzysem. Do tego zawsze doprowadza bierność i bezczynność. Wszyscy widzimy narastające napięcie na granicy. Pamiętajmy, że na ludziach, którzy służą w Wojsku Polskim, Straży Granicznej i Wojskach Obrony Terytorialnej, spoczywa obecnie gigantyczna odpowiedzialność i presja. Dlatego też nie urządzajmy nad ich głowami kłótni i przepychanek politycznych. Oni najbardziej potrzebują naszego wsparcia. Bezpieczeństwo ludzi, mieszkańców naszego kraju oraz pomoc humanitarna to nasz wspólny obowiązek – napisał w mediach społecznościowych prezydent Sosnowca.

Gmina Psary z kolei poinformowała na swojej stronie internetowej o prowadzonej przez przygraniczną gminę Michałowice zbiórki na rzecz uchodźców oraz utworzeniu przez nią Punktu Pomocy Osobom Potrzebującym przy siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowicach.

Ponadto na stronie pojawiła się także informacja o zbiórce na rzecz uchodźców prowadzonej przez Polski Czerwony Krzyż. Zbierają oni między innymi koce, śpiwory, karimaty czy odzież ochronną, ale również pieniądze.