60-letni mężczyzna kompletnie pijany, po kłótni ze swoją byłą konkubiną zagroził kobiecie, że wkrótce „ją spali”. Po kilku godzinach wrócił do mieszkania byłej partnerki i używając kupionej na pobliskiej stacji paliw benzyny podpalił drzwi wejściowe.

60-letni mieszkaniec Czeladzi najwyraźniej nie mógł się pogodzić z faktem rozstania ze swoją konkubiną. Powodem, dla którego 68-letnia kobieta zakończyła trwający od dawna związek, było nadużywanie alkoholu przez mężczyznę. To właśnie stan upojenia alkoholowego stał się przyczyną kolejnej kłótni.

– Wieczorem pijany 60-latek został wyproszony przez kobietę z mieszkania. Jak wykazało późniejsze badanie, w jego organizmie w chwili zdarzenia znajdowało się sporo ponad 2 promile alkoholu. Odchodząc mężczyzna zagroził, że wróci i „spali” swoją byłą partnerkę. Kilka minut po północy czeladzianin z zakupioną na stacji paliw benzyną pojawił się pod drzwiami mieszkania kobiety. Dym oraz silny zapach spalenizny spowodowały szybką reakcję – informuje Paweł Łotocki z KPP w Będzinie.

Jak informuje policja 68-latce udało się samej uporać z ogniem jeszcze przez przyjazdem straży pożarnej. Wezwanym na miejsce stróżom prawa nie zajęło dużo czasu zatrzymanie wandala.

Po krótkim pościgu mężczyzna wpadł w ręce mundurowych w pobliżu miejsca zdarzenia. Po wytrzeźwieniu 60-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia oraz narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.