W ostatniej kolejce rundy jesiennej Fortuna 1 Ligi Zagłębie Sosnowiec przegrało z Miedzią Legnica 0:2. Obie bramki dla gości zdobył Szymon Matuszek.

Piłkarze Zagłębia słabą rundę jesienną kończyli meczem z Miedzią Legnica. Sosnowiczanie chcieli wygrać, ale po raz kolejny im się to nie udało. Trener Kazimierz Moskal dokonał sześciu zmian w porównaniu do meczu w Łęcznej. Na ławce usiedli Martim Maia, Dawid Ryndak, Mateusz Grudziński, Olaf Nowak i Patryk Małecki, a poza meczową kadrą znalazł się Markas Beneta. Od pierwszej minuty zagrali za to Łukasz Turzyniecki, Piotr Polczak, Mateusz Szwed, Szymon Pawłowski, Quentin Seedorf i Patryk Mularczyk.

W pierwszej połowie dominowali goście, ale byli nieskuteczni. Legniczanie już w 2. minucie mieli groźną akcję. Damian Tront dośrodkował z rzutu rożnego, a Wiktor Pleśnierowicz główkował obok bramki. Kilka minut później niecelnie głową uderzył Krzysztof Drzazga. W 24. minucie dwie próby w polu karnym Miedzi oddał Mateusz Szwed. Najpierw został zablokowany, a następnie uderzenie wybronił Jędrzej Grobleny.

Niewykorzystany rzut karny

W 28. minucie Mateusz Szwed sprokurował rzut karny dla Miedzi po faulu na Pawle Tupaju. Do piłki podszedł Kamil Zapolnik, ale posłał futbolówkę obok słupka. Przed przerwą sosnowiczanie odpowiedzieli jeszcze groźnym uderzeniem głową Nikolasa Korzenieckiego. Z dystansu próbował też Szymon Pawłowski, ale piłka minęła bramkę.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli Zagłębiacy. Quentin Seedorf wrzucił do Goncalo Gregório, ale Portugalczyk nie potrafił dobrze przyjąć piłki w polu karnym i szansa na strzał przepadła.

W 53. minucie z rzutu wolnego obok bramki uderzył Szymon Pawłowski, a w 68. na strzał z dystansu zdecydował się Nikolas Korzeniecki. Bezskutecznie.

Skuteczna końcówka Miedzi

Kilka minut później to Miedź wykorzystała swoją szansę i wyszła na prowadzenie. Damian Tront dośrodkował z rzutu rożnego idealnie na głowę Szymona Matuszka, a ten wpakował piłkę do siatki. Ten sam zawodnik po dziesięciu minutach podwyższył wynik spotkania.

Pod koniec spotkania sosnowiczanie próbowali jeszcze coś ugrać dla siebie. Mieli nawet dwie dobre sytuacje. W 85. minucie Olaf Nowak spudłował, a w doliczonym czasie gry w poprzeczkę uderzył Szymon Pawłowski.

Słaba gra, konieczne zmiany

Podopieczni Kazimierza Moskala rundę jesienną zakończyli na przedostatnim miejscu. Sosnowiczanie mają tylko dwa punkty przewagi nad Resovią. – Cóż można powiedzieć… Myślę, że najprostsze słowa będą najdobitniejsze. Byliśmy po prostu słabi. Myślę, że nie tylko dzisiaj, w poprzednich meczach też. Wydaje mi się, że mimo to, że byliśmy słabi, to wcale nie musieliśmy tego meczu przegrać, bo można było chociażby dowieźć 0:0. Moment niewykorzystanego rzutu karnego mógł być przełomowy, ale niestety nie był. Mieliśmy swoje sytuacje. Może gdybyśmy je wykorzystali to ten mecz wyglądałby inaczej. Graliśmy słabo, a mówienie na pocieszenie o tym, że nie jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli, to nie w moim stylu i nawet nie wypada w ten sposób do tego podchodzić – powiedział po meczu trener Kazimierz Moskal.

Najpoważniejszym zadaniem na przerwę zimową jest dokonanie sensownych wzmocnień. To co prezentowaliśmy ostatnio nie jest tym, co chciałbym widzieć. Nie ma to znaczenia czy zespół gra wysoko pressingiem czy pozwala przeciwnikowi prowadzić grę. To nie wpływa na wynik meczu, bo o wyniku decydują detale. Albo strzela się bramki po sytuacjach, albo się traci, a my tracimy. Dostajemy bramkę po stałym fragmencie i przegrywamy kolejny mecz. Nie chcę używać mocniejszych słów, ale jestem zawiedziony, pewnie tak jak wszyscy – dodał szkoleniowiec Zagłębia.

Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 – Szymon Matuszek (72., głową), 0:2 – Szymon Matuszek (82.).

Zagłębie: Chorążka – Turzyniecki, Radkowski, Polczak, Gojny – Szwed (75. Nowak), Korzeniecki, Pawłowski, Seedorf (58. Małeccki) – Mularczyk – Gregorio. Trener: Kazimierz Moskal.

Miedź: Grobelny – Zieliński, Pleśnierowicz, Mijusković, Tupaj (57. Łukowski) – Tront, Garuch, Matuszek, Roman (57. Śliwa) – Drzazga (69. Lehaire), Zapolnik (91. Hoogenhout). Trener: Jarosław Skrobacz.

Żółte kartki: Mateusz Szwed, Nikolas Korzeniecki – Krzysztof Drzazga, Wiktor Pleśnierowicz.

Sędziował: Paweł Malec (Łódź). Mecz bez udziału publiczności.